Betlejemskie Światło Pokoju powoli kończy wędrówkę po Lubinie. Dzień przed Wigilią harcerze przekazali je prezydentowi Robertowi Raczyńskiemu.
Lubińscy harcerze roznoszą Światełko po mieście od kilku dni, rozpoczęli już w ubiegłym tygodniu od Wigilii Ekumenicznej organizowanej przez władze powiatu lubińskiego. Do tej pory zanieśli je między innymi do służb mundurowych, urzędów czy parafii.
– Światełko powoli kończy swój bieg – przyznaje Norbert Żukowski, kwatermistrz hufca ZHP Lubin. – Odwiedziliśmy już starostę, osoby, z którymi współpracujemy, radę powiatu, radę miasta. Przekazaliśmy też światełko do kościołów, skąd mogą je teraz odebrać mieszkańcy – dodaje.
Do Polski Betlejemskie Światło Pokoju trafiło już po raz 31. Żeby dotrzeć do Lubina, musiało pokonać tysiące kilometrów. Z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem odebrali je austriaccy skauci i przekazali dalej. Polscy harcerze otrzymali je bezpośrednio od słowackich skautów.
– Światełko jest symbolem pokoju. Jest ono przekazywane przez skautów i harcerzy z całej Europy. Zostało zapalone w Grocie Betlejemskiej, następnie trafiło do Słowacji i stamtąd do Polski. Do nas, do Lubina, przyjechało bezpośrednio z Wrocławia – mówi Norbert Żukowski.
Dziś w ratuszu harcerze wraz ze Światłem odwiedzili prezydenta miasta.
– Światło będzie nam rozjaśniać każdy dzień i przynosić nową nadzieję w nowym roku – powiedział prezydent Raczyński, składając harcerzom życzenia. – Życzę wam dużych zmian i nadziei, a także wyrzucenia wreszcie w przyszłym roku tych masek, żebyśmy widzieli w końcu swoje twarze – dodał.
Fot. BM