Bat na piratów drogowych

26

Lubińscy kierowcy muszą mieć się na baczności. Już za kilka dni miasto wprowadzi w życie kolejny element Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem. System będzie rejestrował dane kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle, zmotoryzowani mogą więc spodziewać się konsekwencji.

 

System funkcjonuje w Lubinie od dwóch lat. Obszarem jego działania bezpośrednio objętych jest sześć skrzyżowań: wzdłuż ulicy Kościuszki z Kilińskiego, Armii Krajowej i Skłodowskiej oraz podobnie wzdłuż ulicy Niepodległości z Kilińskiego, Armii Krajowej i Skłodowskiej.

Priorytetowe cele, czyli przede wszystkim usprawnienie ruchu w mieście, są już realizowane. Teraz miasto, wraz z autorami projektu, wciela w życie jego kolejne elementy.

– Kiedy tylko poprawi się pogoda i będą wyższe temperatury zamontujemy łącza, które umożliwią nam rejestrację pojazdów przejeżdżających na czerwonym świetle – wyjaśnia Zdzisław Przepiórski, koordynator projektu. – Kierowcy, którzy łamią przepisy, będą musieli liczyć się więc z konsekwencjami. Mogą to być np. mandaty czy początkowo choćby upomnienia – dodaje.

Takie rozwiązanie ułatwi też pracę policji.

– Dzięki temu możemy ustalić, w jaki sposób doszło do zdarzenia drogowego, kto zawinił i przejechał na czerwonym świetle. Poza tym już dziś możemy wykryć pojazdy przejeżdżające przez skrzyżowania po numerach rejestracyjnych – uzupełnia dr Tadeusz Nawalaniec, autor projektu.

W najbliższym czasie magistrat planuje też mierzyć prędkość pojazdów poruszajacych się po mieście.

– Mierzony będzie pomiar średniej prędkości kierowcy na odcinkach: jeżeli wjeżdżamy np do centrum w tym miejscu rejestrowane jest auto. Ponowna rejestracja odbywa się przy wyjedzie auta z miasta. Wówczas mierzona jest średnia prędkość przejazdu. Nie wystarczy wiec, że kierowcy będą zwalniać tylko przed radarem, a potem przekraczać prędkość. Teraz trzeba będzie liczyć się z konsekwencjami – dodaje dr Nawalaniec. – Dzięki systemowi urząd będzie mógł też drogą internetową przekazywać mieszkańcom, które drogi omijać np. przez wzgląd na zakorkowane ulice – tłumaczy.

Do 2012 roku system ma objąć całe miasto. Na jego rozbudowę potrzebne są jednak pieniądze, a tych radni nie zabezpieczyli w budżecie. Urzędnicy szukają więc innych sposobów finansowania.

– Chcemy, by system objął co najmniej pół miasta, a do 2012 roku – całe miasto – mówi Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta  miasta Roberta Raczyńskiego. – Złożyliśmy już wniosek o środki unijne z RPO na rozbudowę tego systemu. Mamy nadzieję, że dostaniemy wsparcie, bo w kraju mało jest takich Zintegrowanych Systemów Zarządzania Ruchem, a zatem mała jest też konkurencja – dodaje rzecznik.

Wdrożenie systemu kosztowało niecałe dwa miliony złotych. W tej cenie jest też modernizacja sygnalizacji świetlnych na terenie miasta.


POWIĄZANE ARTYKUŁY