26-letni polski tenisista, pochodzący z Lubina Łukasz Kubot przegrał 3:6, 6:7 (0-7) z najwyżej rozstawionym tenisistą – Serbem Novakiem Djokovicem w finale turnieju rangi ATP Tour na kortach ziemnych w Belgradzie (z pulą nagród 450 tys. euro).
Djoković rozpoczął finał od prowadzenia 3:0, bowiem przełamał serwis Polaka w drugim gemie. Kubot, sklasyfikowany na 179. miejscu w ATP World Tour, utrzymał swoje podanie na 1:3, ale w szóstym gemie ponownie je stracił i zrobiło się 1:5.
W kolejnym nieoczekiwanie Serb stracił swój serwis, ale później utrzymał go, gdy prowadził 5:3 i dzięki temu zakończył pierwszą partię po 43 minutach gry.
Drugi set rozpoczął się korzystnie dla Kubota, który dzięki jednemu "breakowi" prowadził już 3:0, a następnie 4:1. Wtedy nieoczekiwanie przegrał swój serwis, ale od razu przełamał podanie Djokovica i wyszedł na 5:2.
W kolejnych minutach Serb odrobił straty, a potem wyrównał jeszcze na 6:6, doprowadzając do tie-breaka. W dodatkowej rozgrywce Djoković nie stracił punktu, wykorzystując pierwszego z siedmiu meczboli po godzinie i 50 minutach gry.
Polski tenisista zdobył 150 punktów do rankingu ATP World Tour, a także zarobił 39,7 tysiąca euro. Stan swojego konta może jeszcze poprawić, bowiem po regulaminowej przerwie na odpoczynek wystąpi w finale debla, razem z Austriakiem Oliverem Marachem. Rywalami pary rozstawionej z dwójką będą Szwed Johan Brunstroem i Jean-Julien Rojer z Antyli Holenderskich.
O ile za sprawą udanych występów Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego oraz pary Kubot-Marach, polscy tenisiści wygrywali turnieje ATP w deblu, o tyle w singlu ostatni raz w finale imprezy z tego cyklu polski tenisista wystąpił w 1983 roku w Bazylei (przed reformą cykl nazywał się Grand Prix).
Był nim Wojtek Fibak, ale przy stanie 5:5 w trzecim secie z Amerykaninem Vitasem Gerulaitisem skreczował w wyniku kontuzji nogi. W kolejnych latach najlepszym wynikiem reprezentantów Polski w turnieju ATP był ćwierćfinał Michała Przysiężnego w sopockim Orange Prokom Open w 2006 roku.
Natomiast Kubot dotychczas najdalej doszedł w tym cyklu do 1/8 finału. Lepiej mu się wiedzie w deblu, szczególnie w parze z Marachem, z którym w styczniu dotarł do półfinału wielkoszlemowego Australian Open.
Od kilku lat najlepszy obecnie polski tenisista trenuje w Pradze, pod okiem miejscowych szkoleniowców: Tomasa Jandy, a od lipca ubiegłego roku Tomasa Hlaska.
W Belgradzie Kubot musiał wystąpić w eliminacjach i przegrał w trzeciej rundzie ze Słowakiem Dominikiem Hrbatym, ale awansował do turnieju głównego jako "lucky loser", po tym, jak wycofał się z niego w wyniku kontuzji jeden z uczestników.
W turnieju głównym Polak pokonał najpierw 6:3, 7:5 Serba Arsenije Zlatanovica, a w drugiej, gdy prowadził 3:2 w pierwszym secie z Rosjaninem Igorem Andriejewem (nr 3.), jego rywal skreczował w wyniku kontuzji. Potem wygrał 7:6 (8-6), 6:3 z Belgiem Kristofem Vliegenem, a w półfinale wyeliminował 7:6 (7-0), 6:2 Chorwata Ivo Karlovica, rozstawionego z numerem drugim.
źródło: wp.pl
LL