Od 1 września autobusami będziemy jeździć za darmo. I to wszyscy bez wyjątku. Radni poparli pomysł prezydenta Roberta Raczyńskiego i jednogłośnie przyjęli uchwałę, która wprowadza darmową komunikację miejską w Lubinie.
Wszyscy radni zagłosowali za uchwałą, nie oznacza to jednak, że nie było żadnych zastrzeżeń. Najwięcej wątpliwości miał – tradycyjnie już – radny Krzysztof Olszowiak, który zwykle neguje wszystkie prezydenckie pomysły.
– A co jeśli autobusami zaczną jeździć kloszardzi z puszkami i złomem? Co jeśli w autobusach wzrośnie przestępczość? Czy ktoś o tym pomyślał? – dopytuje radny. – Moim zdaniem bezpłatna komunikacja to populistyczne działanie prezydenta przed wyborami. I po wyborach pan prezydent może nam obwieścić, że nagle rezygnuje z tego pomysłu – zarzuca.
Takich wątpliwości nie mieli jednak inni rajcy. Jak mówi Franciszek Wotyczka, jeśli nie spróbujemy wprowadzić tych zmian, nigdy nie przekonamy się czy są dobre. – Place zabaw też są dewastowane, a mimo to budujemy je, bo wiele ludzi z nich korzysta – podkreśla. – Tutaj jest podobnie. Jeśli nie wprowadzimy tych zmian, nigdy nie przekonamy się czy są dobre. W wielu miastach są już darmowe autobusy i to się sprawdza – tłumaczy.
Radna Maria Szydłowska wspomina, że wielu jej sąsiadów i znajomych nie może się już doczekać tych darmowych autobusów. – Kiedy usłyszeli w mediach, że jest taka inicjatywa, bardzo się ucieszyli. Bo autobusami jeżdżą dzieci, albo ludzie starsi, biedniejsi. Te zaoszczędzone na biletach pieniądze, to dla nich bardzo dużo – opowiada kolegom rajcom.
– Jeśli gmina wiejska będzie chciała się przyłączyć, tutaj też nie ma żadnego problemu. Darmowe autobusy mogą jeździć też na wieś, musimy tylko podzielić się kosztami – dodaje radny Dariusz Jankowski. – Nie można tu zarzucać prezydentowi kiełbasy wyborczej. Podatek od nieruchomości też został zniesiony i to już kilka lat temu. I nic nie zmieniło się po wyborach. Tej opłaty wciąż nie ma. Zresztą prezydent zaproponował taki pomysł, to my go ostatecznie zatwierdzamy – zauważa.
W końcu i opozycyjny radny Olszowiak przyznał, że pomysł w sumie nie jest zły, jego zdaniem trzeba by go tylko nieco zmodyfikować. Na przykład zwolnić z opłat tylko młodzież szkolną i emerytów, a pozostałym ceny obniżyć.
– Taki rozwiązanie mijałoby się z celem, bo to drukowanie biletów czy utrzymywanie kontrolerów generuje największe koszty – tłumaczy radny Piotr Socha, który w PKS pracuje od 15 lat. – Od niedawna jestem właśnie kierowcą autobusu i wiem jak się sprawy mają. Odkąd w nowych autobusach jest monitoring, jest znacznie bezpieczniej. A kloszardzi jeździli i będą jeździć. Ja bym poszedł tutaj jeszcze dalej ze zmianami. Zmienił siatkę kursowania autobusów, bo niektórymi liniami prawie nikt nie jeździ, inne są bardzo oblegane. Podobnie jak z przystankami. Czasem na nocnym kursie mam 25 przystanków, a tylko na czterech ktoś wysiada. Uważam, że wszystkie przystanki powinny być na żądanie. I to jest mój apel do urzędników – dodaje.
Ostatecznie, podczas głosowania, wszyscy radni zgodzili się, by komunikacja miejska w Lubinie była dla wszystkich bezpłatna. http://youtu.be/xJFMg-s2gA0