Siedem zespołów wzięło udział w turnieju dwójek siatkarskich na piaszczystym terenie Regionalnego Centrum Sportowego. Turniej nie mógł odbyć się bez obecności młodszych i starszych zawodników Cuprum Lubin.
Rozgrywki odbyły się systemem grupowym, a organizatorzy przewidzieli trzy kategorie: szkół podstawowych, gimnazjum i średnich. Na piaszczystym boisku mogliśmy jednak oglądać w akcji również seniorów. Na terenie RCS stawili się Libero Cuprum Lubin Marcin Kryś, trener UKPS Lubin Przemysław Cedro czy Szymon Drzazga i Maciej Herbut byli zawodnicy młodzieżowych grup Cuprum Lubin.
– To wielka frajda i super atrakcja dla wszystkich korzystających z tych obiektów. Plaża, a w dodatku basen. Atmosfera na turnieju wspaniała. Akurat gram z Libero Cuprum Marcinem Krysiem, więc dodatkowa gratka dla mnie i samych przeciwników – komentuje Przemysław Cedro, twórca i trener UKPS Lubin.
Gra na piaszczystym terenie przede wszystkim wzmacnia nogi siatkarzy. To znakomity trening przed rozgrywkami na parkiecie. – Na pewno to odskocznia od hali. Dla młodych chłopaków bardziej jest to pomocne, jeśli dalej chcą się rozwijać. Cieszą takie akcje, że w Lubinie jest coś takiego. Są wakacje. Dzieci, zamiast siedzieć w domu mogą tu przyjść i pobawić się – przyznaje Marcin Kryś, zawodnik plusligowego Cuprum Lubin.
Niektórzy uczestnicy turnieju w ogóle nie zwracali uwagi na wyniki. Po prostu chcieli spędzić dzień na sportowo. – Właściwie nasza nazwa jest stąd, że jesteśmy jak Pamela Anderson, dobrze wyglądamy w czerwonym, ale średnio umiemy grać. Trzeba aktywnie spędzać czas. W końcu są wakacje – mówi Adrian Kiwak z drużyny Słoneczny Patrol.
Jedni grali, a inni im kibicowali. – Jesteśmy bardziej, jako oglądający. W siatkówkę gramy rekreacyjnie – przyznaje Julia Lebioda. – Wszystko dla zabawy. Może się uda poobserwować jakieś nowe perełki dla lubińskich drużyn – puentuje Jakub Kowalski, kolega Julii.
Fot. Mariusz Babicz
