Poważna kontuzja Grzesia Bartczaka

21

baczo_1.jpgW ostatnim ligowym meczu miedziowych prawy obrońca opuścił plac gry wijąc się z bólu. Kontuzja, której doznał ulubieniec lubińskiej publiczności jest bardzo poważna, defensora czeka operacja, a po niej żmudna rehabilitacja. Szczegółowe badania wykażą, jak długo drużyna będzie musiała sobie radzić bez Grześka. Dziś nie można jednoznacznie stwierdzić ile potrwa rozbrat Bartczaka z piłką.

– Grzesiu uległ bardzo poważnej kontuzji. Po wstępnych badaniach, które zostały przeprowadzone u nas w szpitalu, rezonans wykazał uszkodzenie więzadeł. To samo badanie wykonane we Wrocławiu wykazało jeszcze szersze zmiany. Podejrzewane jest zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, uszkodzone jest więzadło tylne oraz poboczne i przyśrodkowe i obie łękotki. Jest to naprawdę bardzo poważna kontuzja. Na całkowitą diagnozę musimy wstrzymać się do poniedziałku, kiedy zostanie wykonany odczyt rezonansu w Niemczech – tłumaczy masażysta Zagłębia Lubin, Rafał Gąsecki

– Jeśli chodzi o przerwę, do jakiej zmuszony będzie Grzesiek, to na razie tylko gdybanie. Dopiero po zapoznaniu się z odczytem, będzie całkowicie wiadomo, że uszkodzone jest więzadło przednie krzyżowe, a tylne nie jest tak poważnie uszkodzone, że samo się zresorbuje, wtedy tylko przednie zostanie poddane plastyce. Wtedy rehabilitacja trwa około pół roku. Jeżeli uszkodzenia więzadeł będą szersze, rehabilitacja może się przedłużyć, bo dojdą kolejne operacje. Chciałbym, żebyśmy zobaczyli Grzesia w tym sezonie na boisku, ale na dziś sytuacja wygląda tak, że raczej go nie zobaczymy – dodaje trener odnowy biologicznej.

ZYG

Foto: Zagłebie Lubin S.A.


POWIĄZANE ARTYKUŁY