Przez korki zawiezienie dzieci do szkoły graniczy z cudem – żalą się mieszkańcy Małomic. Duże natężenie ruchu w godzinach porannych powoduje spore problemy z wyjazdem z osiedla. Nie jest to jednak jedyne tak kłopotliwe skrzyżowanie w mieście. Mieszkańcy narzekają też na sygnalizację świetlną przy markecie Tesco, gdzie piesi mają bardzo mało czasu na przejście na drugą stronę jezdni. Zmiany są możliwe, ale wszystko zależy nie od miasta, a od wrocławskich urzędników.
– Od ponad roku jestem mieszkańcem osiedla Małomice. Zauważyłem duży problem z sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniu ul. Małomickiej z drogą krajową nr 3. Często zdarza się, że o godz. 7.30 tworzą się spore korki, sięgające nawet zakrętu na mostku. Zawiezienie dzieci do szkoły graniczy z cudem! Winne są źle ustawione światła na skrzyżowaniu. Czy da się zmienić program sygnalizacji w tym miejscu? – pisał do naszej redakcji mieszkaniec.
Zdzisław Przepiórski, kierownik referatu inżynierii ruchu w Urzędzie Miejskim w Lubinie odpowiada, że sygnalizacją świetlną na tym skrzyżowaniu, podobnie jak innymi sygnalizacjami na skrzyżowaniach z drogami krajowymi w naszym mieście, zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu i urzędnicy miejscy nie mają na jej działanie żadnego wpływu.
– Wielokrotnie zgłaszaliśmy uwagi, co do działania tej i innych sygnalizacji. I w ostatnim czasie GDDKiA wprowadziła tam niewielkie zmiany, ale ciągle nie takie jakby tego oczekiwali użytkownicy, szczególnie przejeżdżający skrzyżowania z wlotów podporządkowanych – wyjaśnia Zdzisław Przepiórski. – Programy sygnalizacji ustawione są tak, aby drogi krajowe osiągały maksymalną przepustowość, niestety często odbywa się to kosztem pozostałych użytkowników dróg niższych kategorii.
Jednym z działań, które mogłoby przyczynić się do rozwiązania problemu, jest przejęcie przez miasto zarządzania tymi sygnalizacjami. To pozwoliłoby mieć wpływ na ich działanie. Co jakiś czas temat ten powraca w rozmowach pomiędzy urzędem miejskim a GDDKiA, ale na razie nie doszło do porozumienia w tej sprawie.
Skrzyżowanie ul. Małomickiej i DK3 nie jest jedynym, które sprawia problemy. Mieszkańcy od dawna narzekają na zbyt krótkie cykle zielonego światła dla pieszych na skrzyżowaniu ul. Komisji Edukacji Narodowej i ul. Paderewskiego. Ten temat poruszyła między innymi radna Joanna Kot, podczas obrad rady miejskiej.
– Zielone światło dla pieszych świeci się tak krótko, że osoby starsze mają problem z przejściem na drugą stronę ulicy przed upływem wyznaczonego czasu – zwracała uwagę Joanna Kot.
Przedstawiciele urzędu miejskiego przekonują jednak, że miasto już od dawna próbuje doprowadzić do zmiany programów sygnalizacji na tym skrzyżowaniu. Niestety także w tym przypadku również wszystko zależy od decyzji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
– Kilka lat temu opracowaliśmy nowe programy sygnalizacji na tym skrzyżowaniu, jednak po dwóch latach uzgodnień i opinii, nie zostały one przez GDDKiA zaakceptowane w kształcie, jaki proponowaliśmy, a wprowadzone przez nich zmiany wymagałyby przebudowy całego skrzyżowania – mówi Zdzisław Przepiórski, kierownik referatu inżynierii ruchu w urzędzie miejskim. – Z punktu widzenia kierowców, program ten funkcjonuje prawidłowo i dobrze sprawdza się w koordynacji z dwoma sygnalizacjami w ciągu ul. Paderewskiego. Mankamentem jest jednak krótkie światło zielone dla pieszych przechodzących przez ul. Paderewskiego – dodaje.
Jak przekonuje urzędnik, światło to w rzeczywistości nie jest za krótkie. Na czas przejścia przez jezdnię składa się bowiem nie tylko czas wyświetlanego światła zielonego dla pieszych, ale również czas tzw. ewakuacji pieszych. To taki bufor pomiędzy końcem światła zielonego dla pieszych, a włączeniem światła zielonego dla ruchu pojazdów. W sumie jest to czas wystarczający na przejście jezdni. Dyskomfort dla pieszych stanowi jednak szerokość jezdni. Aby dostać się na drugą stronę ulicy trzeba przejść przez trzy pasy ruchu, co przy stosunkowo krótkim wyświetlaniu światła zielonego i generalnie dużym natężeniu ruchu pojazdów sprawia, że piesi czują się zagrożeni. Z tego względu urzędnicy miejscy zapowiadają, że będą nadal dążyć do modyfikacji programów na tym skrzyżowaniu. Wszystko zależy jednak od tego, czy GDDKiA da zielone światło dla tych zmian.
O wypowiedź w tej sprawie jeszcze przed świętami (15 grudnia) poprosiliśmy GDDKiA, jednak do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.