Między innymi pełnometrażowy dokument „Nadejdą lepsze czasy”, kręcony przez 14 lat, opowiadający o społeczności żyjącej na największym w Europie wysypisku śmieci pod Moskwą, będzie można obejrzeć w styczniowym DKF-ie w lubińskim kinie Muza.
W pierwszym miesiącu nowego roku w DKF-ie wyświetlone zostaną: „W objęciach węża” (6 stycznia), „Slow West” (13 stycznia), „Nadejdą lepsze czasy” (20 stycznia) oraz „Stare grzechy mają długie cienie” (27 stycznia).
Seanse jak zwykle będą się odbywać w każdą środę o godzinie 19. Bilet na jeden seans w ramach DKF-u kosztuje 12 zł. Za karnet na cały miesiąc trzeba zapłacić 35 zł.
Szczegóły można znaleźć na stronie www.ckmuza.eu
O filmach:
„W objęciach węża”
Amazoński szaman Karamate to ostatni Mohikanin swego ludu. Tylko on zna tajemnicę Yakruny – rośliny, która jest remedium na wszystkie choroby człowieka. To cel poszukiwań dwóch białych naukowców, którym szaman towarzyszy przez 40 lat. Ich podróż powoli zamienia się w pełną tajemnic wyprawę do jądra ciemności. Obie wędrówki, podczas których szaman prowadzi naukowców przez Amazonię, krzyżują się wielokrotnie, wywołując poczucie bezczasowości miejsca, w którym się odbywają.
Skojarzenia z „Czasem Apokalipsy” Coppoli czy jego pierwowzorem, „Jądrem ciemności” Conrada, nie są przypadkowe. Czarno-biały film powstał na podstawie dzienników podróży przez kolumbijską Amazonię, napisanych przez Niemca Theodora Kocha-Grunberga i Amerykanina Richarda Evansa Schultasa.
„Slow West”
Szkocki panicz (Kodi Smit-McPhee) przemierza rozległe prerie Dzikiego Zachodu w poszukiwaniu zaginionej miłości swojego życia – pięknej i odważnej Rose (Caren Pistorius). Wkrótce okazuje się, że dziewczynę chce odnaleźć także grupa bezwzględnych łowców nagród. Młodemu chłopakowi, któremu od początku po piętach depczą bandyci, niespodziewanie z pomocą przychodzi wyjęty spod prawa tajemniczy wędrowiec (Michael Fassbender). Czy wspólnie uda im się uratować dziewczynę? Czy w dzikich rejonach legendarnej krainy, gdzie lepiej nie pojawiać się bez naładowanej broni i zapasu amunicji, może liczyć się coś więcej, niż tylko przetrwanie?
„Nadejdą lepsze czasy”
Pełnometrażowy dokument Hanny Polak, nominowanej do Oscara w 2005 r. za krótkometrażowy film dokumentalny „Dzieci z Leningradzkiego”. 11-letnia Jula zachowuje się jak każda jej rówieśniczka. Eksperymentuje z makijażem, farbuje włosy, próbuje alkoholu i papierosów. Jedyna różnica polega na tym, że Jula żyje na największym w Europie wysypisku śmieci znajdującym się pod Moskwą, zaledwie 20 km od Kremla. Teren wysypiska jest ogrodzony i pilnowany, ale mimo to żyje tam mała społeczność, która funkcjonuje poza prawem i światem zewnętrznym. W tym nieludzkim miejscu panują straszne warunki. Ciężarówki i koparki przez cały dzień przywożą olbrzymie góry śmieci, a Jula, jej matka i przyjaciele próbują wyłuskać z nich coś, co pozwoli im przeżyć kolejny dzień. W śmieciach każdego dnia znajdują jedzenie lub materiał, który wykorzystują potem do budowy prymitywnego schronienia. Reżyserka Hanna Polak od ponad 14-u lat obserwuje z kamerą tę szczególną wspólnotę. Członkowie tej niezwykłej grupy przyznają, że nie widzą już dla siebie alternatywy, a ich życie jest warte mniej niż los psów. Kiedyś tak nie było – w przeszłości byli lekarzami, kierowcami lub nauczycielami. Potwierdza to tezę, że życie w kraju Putina nie należy do najłatwiejszych. W trakcie kręcenia filmu Jula zmieniła się z dziewczynki w kobietę. Nie przestała jednak marzyć. Jest dumna, nie ma zamiaru się poddać i za wszelką cenę stara się wyrwać z piekła, jakim jest dla niej wysypisko śmieci. Chce zacząć żyć inaczej i marzy o własnym małym mieszkaniu.
„Stare grzechy mają długie cienie”
Południe Hiszpanii, rok 1980. Dwaj detektywi z Madrytu łączą siły w celu zbadania sprawy brutalnych morderstw młodych dziewczyn. Juan i Pedro pod względem ideologicznym różnią się diametralnie, ale muszą odłożyć na bok wszelkie animozje i to, co ich dzieli. Przed nimi zadanie schwytania bezwzględnego mordercy, od lat terroryzującego społeczność miasteczka, nad którą unosi się cień zupełnego lekceważenia kobiet, wynikającego z mizoginicznej tradycji. Film zdominował tegoroczne nagrody hiszpańskiego przemysłu filmowego Goya zdobywając 10 statuetek, w tym m. in. dla najlepszego filmu, reżysera, aktora, za scenariusz i zdjęcia, a także otrzymał Nagrodę Jury i Srebrną Muszlę dla najlepszego aktora na MFF w San Sebastian.