![]()
Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia 40-latka pod pubem Taboo, do którego doszło w sierpniu 2013 roku. Napastnikowi, czyli 25-letniemu lubinianinowi Michałowi W. grozi od roku do 10 lat więzienia. Nadal nie ustalono, kto oprócz niego uderzył 40-letniego mężczyznę i spowodował jego śmierć.
40-letni mieszkaniec Tymowej tej nocy kiedy zginął, bawił się ze swoimi znajomymi w Taboo. Pili alkoholi i co jakiś czas wychodzili na papierosa na zewnątrz. Około 2 w nocy obok lokalu przechodził Michał W. z kolegami. Wcześniej bawił się na działkach przy drodze na Ścinawę. Gdy mijał grupę stojącą pod Taboo wdał się w dyskusję ze stojącymi pod lokalem osobami. Doszło do sprzeczki i szarpaniny.
– Michał W. wraz z drugim, nieustalonym dotąd mężczyzną, podbiegł do pokrzywdzonego i pięścią uderzył go z całej siły w głowę. Pokrzywdzony stracił równowagę. W tym czasie drugi z mężczyzn zadał pokrzywdzonemu kolejne uderzenie z pięści w podbródek. W wyniku ciosów 40-latek upadł całym ciężarem ciała na podłoże, uderzając głową o krawężnik. Od razu stracił przytomność. Wezwane pogotowie zabrało go do szpitala. Pomimo udzielonej pomocy, o godz. 3.50 pokrzywdzony zmarł – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Bezpośrednią przyczyną zgonu 40-latka był uraz głowy – rozległe stłuczenie mózgu z towarzyszącym masywnym obrzękiem i złamaniem kości podstawy czaszki. Jak wynika z sekcji, nastąpiło to w przebiegu znacznego stopnia nietrzeźwości – 2,2 promila alkoholu we krwi oraz 3,7 promila alkoholu w moczu.
– Michałowi W. postawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, przyjmując, iż działał on wspólnie i w porozumieniu z inną osobą – dodaje prokurator Liliana Łukasiewicz.
Najpierw 25-latek przyznał się do winy, mówiąc, że uderzył 40-latka, ponieważ ten biegł w jego kierunku z zaciśniętymi pięściami.
Później jednak Michał W. odwołał swoje przyznanie do winy. Stwierdził, że tej nocy faktycznie kogoś uderzył, ale nie był to zmarły mężczyzna.
– Prokurator wykazał, że wersja oskarżonego jest sprzeczna z zeznaniami przesłuchach w sprawie świadków, a sprawstwo Michała W. nie budzi wątpliwości – mówi prokurator Łukasiewicz.
Michał W. został tymczasowo aresztowany. 29 października 2014 roku areszt uchylono i zastosowano dozór policji oraz poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł.
Michał W. jest studentem. Był wcześniej karany za znieważenie policjanta.
– Materiały dotyczące drugiego sprawcy wyłączono do odrębnego prowadzenia. W przypadku ustalenia jego tożsamości także zostanie on pociągnięty do odpowiedzialności karnej – dodaje Liliana Łukasiewicz.





