Choć mówi się, że mężczyzn najtrudniej namówić na badania profilaktyczne, to w Starostwie Powiatowym w Lubinie obraz był zupełnie inny. W sali 301, gdzie rozdawano bezpłatne zaproszenia na badania jąder i prostaty, ustawiła się długa kolejka panów w różnym wieku. To część kampanii „Jesteś ważny!” oraz działań pod hasłem „Z różowej siły w niebieską odwagę”, które mają przypominać, że męskie zdrowie to nie temat tabu, tylko kwestia odpowiedzialności.

Starosta lubiński Paweł Kleszcz podkreśla, że listopad, czyli miesiąc Movember, to tylko pretekst do przypomnienia, że profilaktyka powinna trwać cały rok.
– Profilaktyka jest bardzo istotna. Październik i listopad są ważne, ale tak naprawdę to musi być w naszych sercach i umyśle przez cały czas – mówi. Jak dodaje, mężczyźni wciąż często szukają wymówek przed zadbaniem o swoje zdrowie.

– Nie ma czego się bać. Lepiej, że ktoś pójdzie do lekarza teraz, a nie za pięć lat, bo mógłby już z nami nie rozmawiać – apeluje starosta.
Partner akcji, CDT Medicus, przekazał w tym roku 120 pakietów badań dla panów, a starosta zwrócił uwagę, że w kolejce stanęli przedstawiciele różnych środowisk. – Widzę sportowców, urzędników, policjantów, strażaków. Oni dają przykład. Tak powinno być – podkreśla.
Zadowolenia z frekwencji nie krył również członek zarządu powiatu lubińskiego Kamil Polak-Salomon.
– Widać ogromne kolejki i to cieszy, dlatego że po prostu dbamy o swoje zdrowie – uważa. Jak twierdzi, prowadzone przez powiat tego typu kampanie przynoszą realny efekt.

– Wcześniej to kobiety częściej chodziły do lekarza, mężczyźni się wstydzili. Ale widzimy, że ten trend się zmienia. Jego zdaniem mężczyźni wciąż boją się wykrycia choroby, ale rośnie zrozumienie, że wczesna diagnoza ratuje życie,. – O to chodzi, żeby wykryć wcześniej, po to, żeby się wyleczyć – podkreśla.
Większą świadomość można było dostrzec wśród stojących w kolejce.
– To jest wspaniała akcja, którą należy wspierać. Trzeba dbać o zdrowie, profilaktyka jest najważniejsza – mówił jeden z uczestników.
Inny zauważył, że to brak odwagi i pewne skrępowanie są głównymi przyczynami tego, że mężczyźni nie chcą się badać.
– A przecież lepiej działać niż później cierpieć – uzupełnia.
Fot. Marlena Bielecka





























