Pacjentki rodzące w Regionalnym Centrum Zdrowia w Lubinie mogą korzystać z nowych udogodnień, które znacząco poprawiają komfort i przebieg porodu. Na oddziale ginekologiczno-położniczym uruchomiono możliwość rodzenia w wodzie, a także wprowadzono możliwość obecności ojców podczas cięcia cesarskiego.

Na trakcie porodowym pojawił się nowoczesny basen, który służy zarówno do porodów w wodzie, jak i do łagodzenia bólu w pierwszych etapach porodu. Jak podkreśla położna Maria Król, pacjentki chętnie korzystają z tej formy wsparcia .
– Pacjentki śmiało korzystają z basenu podczas porodu, zarówno w pierwszym, jak i w drugim okresie. Nawet jeśli poród nie zakończy się w wodzie, to możliwość spędzenia w niej pierwszego okresu jest dla kobiet bardzo pomocna – wyjaśnia. – Poród w wodzie łagodzi ból, zmniejsza napięcie mięśniowe i usprawnia cały przebieg porodu.

Każda pacjentka przy przyjęciu przedstawia swój plan porodu, który jest omawiany z personelem. Jeśli kobieta deklaruje chęć rodzenia w wodzie i basen jest dostępny, położne przygotowują go do użycia.
Położna Adriana Pociejkin-Kmak dodaje, że przeciwwskazań do porodu w wodzie jest niewiele.
– Większość pacjentek kwalifikuje się do porodu w wodzie. Przeszkodą mogą być m.in. zielone wody płodowe, HIV, krwawienie czy gorączka. Poza tym większość kobiet może skorzystać z tej metody – zauważa.
Jak podkreśla personel, imersja wodna nie tylko zmniejsza odczuwanie bólu, ale również sprzyja sprawnemu przebiegowi porodu. – Poród jest szybszy i mniej bolesny – podsumowuje położna Elżbieta Muc.

Nowością, z której coraz chętniej korzystają rodziny, jest możliwość obecności ojca również podczas cesarskiego cięcia. To ważna zmiana, która pozwala na wspólne przeżywanie narodzin dziecka – także wtedy, gdy poród wymaga interwencji chirurgicznej.
– Tatusiowie radzą sobie świetnie przy cesarskim cięciu – mówi Elżbieta Muc. – Po zabiegu mama trafia na salę pooperacyjną, gdzie cały czas jest z nią ojciec dziecka. Od razu odbywa się pierwszy kontakt z dzieckiem: mama przystawia maluszka do piersi, ojciec również kangurowuje, jeśli tylko jest taka możliwość – podsumowuje Elżbieta Muc.
Fot. Marlena Bielecka























