18-letni lubinianin spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia, był bowiem pod wpływem narkotyków. Próbował się ukryć, ale na jego trop szybko wpadł policyjny pies Rampa.
18-latek prowadząc osobową hondę spowodował kolizję na Ustroniu. Nie zatrzymał się, odjechał i porzucił auto nieopodal. Chciał uniknąć odpowiedzialności i próbował ukryć się przed policjantami w osiedlowych śmietnikach. Szybko jednak trafił w ręce funkcjonariuszy.
– Służąca od ponad dwóch lat w Komendzie Powiatowej Policji w Lubinie Rampa po nawąchaniu śladu od razu zabrała się do roboty, doprowadzając mundurowych wprost na ukrytego i mocno zdziwionego podejrzanego – mówi asp. szt. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego lubińskiej policji.
Okazało się, że 18-latek jest pod wpływem narkotyków. W jego organizmie wykryto marihuanę, amfetaminę i ekstazy. Ponadto nastolatek nie posiadał w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami.
– Trafił do policyjnej celi, gdzie po dojściu do siebie usłyszy zarzuty kierowania pojazdem po narkotykach i odpowie za popełnione wykroczenia kolizji i kierowania bez uprawnień – dodaje asp. szt. Pawlik. – To kolejny przykład na to, że za brawurę, bezmyślność i narkotyki za kierownicą prędzej czy później trzeba zapłacić. Rampa w nagrodę za kolejny – nie pierwszy już swój sukces – znów mogła pobawić się swoją ulubioną piłką – mówi.