Historia pisze się na naszych oczach. Szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin mają za sobą kolejny świetny sezon, zwieńczony tytułem mistrzyń Polski oraz zdobyciem Pucharu Polski. W niedzielę, po zwycięstwie nad odwiecznym rywalem z Lublina, hala RCS oszalała. Wielkiej radości nie potrafili ukryć zarówno kibice, jak i same zawodniczki i sztab klubu.
Tuż po tym wspaniałym spotkaniu odbyła się koronacja mistrzyń, które swój szósty tytuł zapewniły sobie już wcześniej, całkowicie dominując rozgrywki Orlen Superligi Kobiet. Dla niektórych zawodniczek był to pierwszy w życiu tak wielki sukces.
– Było fantastycznie. To są wielkie emocje. Kibice dzisiaj totalnie dali czadu. My myślę, że też wykonałyśmy plan w stu procentach. Nic tylko się cieszyć! – mówi Natalia Janas. – Fajnie, bo to mój pierwszy złoty medal. Pierwszy, ale nie ostatni – dodaje szczypiornistka.
Podobnych wypowiedzi usłyszeliśmy więcej od rozentuzjazmowanych szczypiornistek.
– Ja od siebie tylko dodam, że fajnie, że ten mecz ostatni z Lublinem wygrałyśmy. Poszedł on po naszej myśli i udowodniłyśmy, że to my sobie zdobyłyśmy mistrzostwo Polski, a nie dzięki potknięciom rywalek – zauważa Weronika Weber.
– Bardzo chciałyśmy wygrać to spotkanie. Myślę, że był to fajny mecz na zakończenie sezonu. Wszystkie dziewczyny mogły wejść na parkiet i cieszy to jeszcze bardziej. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa! Zwłaszcza, że wracam po kontuzji. Długo nie grałam w piłkę ręczną, więc bardzo mnie cieszy to mistrzostwo Polski, Puchar Polski i Superpuchar Polski. Jest to super zakończenie sezonu i jestem bardzo z nas dumna – mówiła z kolei Kinga Jakubowska.
Trenerka mistrzyń Bożena Karkut podkreśla natomiast, że każde złoto jest jak pierwsze.
– Kocham wygrywać, bo to jest piękne. To uczucie, kiedy można ręce do góry wznieść po ostatnim gwizdku, kiedy można wybiec po zwycięstwie na boisko. Ta cała dekoracja to wisienka na torcie. Chciałabym gorąco podziękować naszej grupie kibiców, która jeździła za nami zarówno po Polsce jak i po Europie. Dziękuję także za tę przepiękną oprawę. To wymaga dużo środków i poświęcenia. Dziękuję wszystkim, którzy w tym roku jak zwykle są współuczestnikami tego, co się dzieje. Myślę oczywiście o naszym prezesie Witoldzie Kuleszy, który to wszystko scala. To był dla nas trudny sezon z wielu względu, między innymi też zdrowotnych. Dziękuję całemu sztabowi szkoleniowemu. Renia Jakubowska, Natka Tsvirko i Rafał Gąsecki. I dziękuję przede wszystkim dziewczynom. To one wychodzą na boisko i to one muszą zawalczyć. Każdego dnia pokonywać zmęczenie, kontuzje, różne rzeczy się zdarzają w sporcie. Wszyscy na nas patrzą tylko pod kątem piłki ręcznej, a tak naprawdę mamy też swoje kłopoty i swoje życie. Trzeba wszystko umieć zamknąć i poświęcić się temu, co na boisku. Dla mnie to złoto jest cudownym uczuciem, ile tylko mi Bóg da, dalej będę chciała te momenty przeżywać.
Przede wszystkim najważniejsze, że wygraliśmy, bo każdy, kto jest trenerem czy zawodnikiem zdaje sobie sprawę, że ten mecz jest dla prestiżu. Kolejny rok z rzędu, co też trzeba zaznaczyć, zapewniliśmy sobie mistrzostwo Polski na kilka kolejek przed zakończeniem sezonu i ciężko jest już się mobilizować zawodnikom i trenerom, by wyjść i walczyć na 100 procent o zwycięstwo. Dziewczyny jednak chciały wygrać, wyszły po zwycięstwo, cieszę się z tego. To są zwycięstwa nie tylko dzisiaj. To są zwycięstwa, które prawdopodobnie w przyszłym sezonie też będą nam pomagać – mówiła Bożena Karkut.