Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiadał, że 3 marca, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia z rządem, wejdzie w spór zbiorowy, tego dnia też miało się rozpocząć referendum strajkowe. Związkowcy z ministerstwem się nie dogadali, jednak na razie w spór zbiorowy nie wchodzą.
W środę, 5 marca, w Legnicy odbędzie się spotkanie prezydium zarządu głównego ZNP ze związkowcami z regionu, na którym nauczyciele powiadomieni zostaną o decyzjach prezydium dotyczących strajku.
– Związki nie podpisały rozporządzenia płacowego, a ministerstwo nie chce ustąpić, więc zapewne zdecydujemy się na strajk – stwierdza Beata Goldszajdt, prezes zarządu lubińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, aby rząd przedstawił pakiet rozwiązań emerytalnych dla nauczycieli oraz propozycję wzrostu wynagrodzeń w latach 2009-2010. Domaga się również większych podwyżek nauczycielskich pensji w 2008 roku, wycofania się z rządowych zapowiedzi wprowadzenia bonu oświatowego i decentralizacji systemu wynagradzania nauczycieli. Ponadto związkowcy mówią o zachowaniu dla nauczycieli wychowania przedszkolnego dodatku za wychowawstwo, wzroście wynagrodzenia absolwentów Studium Nauczycielskiego, w tym nauczycieli praktycznej nauki zawodu, wynagrodzeniu za pracę egzaminatorów pracujących podczas ustnych matur i wzroście płac pracowników niepedagogicznych.
W środę nauczyciele z ZNP z regionu poznają decyzję prezydium zarządu głównego związku dotyczącą ewentualnego strajku. Zapewne najpierw przeprowadzone zostanie referendum wśród pedagogów. Potem na podstawie jego wyników nauczyciele podejmą decyzję o strajku. Miałby się on odbyć, tak jak zapowiadano już wcześniej, w czasie matur.
MRT
