Jedno zwycięstwo i jedna porażka. W ramach 2. Kolejki Dolnośląskiej Ligi Wojewódzkiej Juniorów, podopieczni Jarosława Hipnera rozegrali dwa spotkania. Najpierw Zagłębie I Lubin podejmowało sąsiada zza miedzy, „Dziewiątkę” Legnica, a następnie Zagłębie II Lubin zmierzyło się z zawodnikami ze stolicy naszego województwa. Pierwszy zespół wywalczył pewne dwa punkty, natomiast druga drużyna uległa wrocławianom.
MKS Zagłębie I Lubin ( 19-11 ) 35–26 EUCO-UKS „Dziewiątka” Legnica
Pierwsza siódemka Zagłębia: Patryk Wiąsek – Tomasz Pokora, Damian Lipiński, Patryk Dziwiński, Mateusz Klinger, Oktawian Jurczyk, Mateusz Bartocha.
– Legnica postawiła wysokie wymaganie odnośnie spotkania przez pierwsze dwadzieścia minut. W obronie mieli wysokich chłopaków. Jednak zawsze tacy rośli zawodnicy są w tym wieku mniej zwrotni, dlatego chłopcy zaczęli później grac to, co założyliśmy wcześniej. Natomiast to było tak naprawdę pierwsze spotkanie z innym zespołem w lidze, gdyż pierwszą kolejkę zagraliśmy z drugim zespołem Zagłębia. W czterdziestej czwartej minucie wygrywaliśmy różnicą trzynastu trafień i wtedy zacząłem wpuszczać chłopaków, którzy mniej grali. Dowieźli wynik do końca i skończyło się wygraną ośmioma bramkami. Najważniejsze było to, że zdobyliśmy dwa punkty – skomentował Jarosław Hipner, szkoleniowiec miedziowych.
MKS Zagłębie II Lubin ( 14-19 ) 30–36 MKS MOS Wrocław
Pierwsza siódemka Zagłębia: Krzysztof Wcisło – Szymon Kiljański, Adrian Bakalarz, Dawid Dzieża, Krzysztof Książek, Sebastian Nowakowski, Artur Drejws.
– Do dwudziestej minuty, graliśmy bramka za bramkę. Przyjezdni wygrywali z nami tylko jedną bramką. Natomiast około siedemnastej minuty, dość poważnego urazu doznał nasz pierwszy obrotowy Artur Drejws. W czasie wyskoku został bardzo perfidnie pchnięty na proste ręce. Poślizgnął się skręcając kolano. Trafił do szpitala. Od tego właśnie momentu bardziej obawiałem się o zdrowie zawodników, niż o wynik. Na domiar złego rywale nie zostali nawet ukarani dwoma minutami. Później gra stała się bardziej nerwowa. Ja panowałem nad swoją drużyną, ale sędziowie nie panowali nad meczem. Chciałbym podziękować chłopakom za ten mecz, pokazali prawdziwy charakter. Zabrakło może trochę wykończenia, ale zagraliśmy bardzo ambitnie – powiedział Jarosław Hipner.