Jeszcze niedawno wiedli spokojne i szczęśliwe życie. Ale w jednej chwili wszystko się zmieniło. Niedziela, 26 marca. Pan Zbyszek wyszedł wieczorem na balkon. Żona usłyszała dziwne dźwięki, wyszła za nim. Znalazła go nieprzytomnego. Mężczyźnie pękł niezdiagnozowany wcześniej tętniak. Od tego czasu zaczęła się walka o jego życie, na którą potrzebne są bardzo duże pieniądze. – Proszę o wsparcie – apeluje pani Maria Szamocka, która założyła w internecie zbiórkę na leczenie męża.
Kiedy panu Zbyszkowi pękł tętniak, jego stan był krytyczny, a szanse na przeżycie znikome.
– Tak bardzo się o niego bałam – wspomina pani Maria. – Zbyszek musiał przejść pilną operację klipsowania tętniaka. Na szczęście zakończyła się ona powodzeniem. Po operacji przez tydzień leżał w śpiączce, następnie zaczął być wybudzany – dodaje.
W wyniku tych zdarzeń sprawność fizyczna, psychiczna i intelektualna mężczyzny bardzo ucierpiała. – Obecnie ma założoną rurkę tracheotomijną, trochę mówi, intensywnie pracuje z wieloma specjalistami. Na spacery wychodzimy, używając wózka inwalidzkiego. Tak naprawdę dopiero teraz dociera do niego, co się stało – przyznaje kobieta.
Od maja pan Zbyszek przebywa w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie. To jedno z najlepszych miejsc dla osób po urazach neurologicznych.
– Pobyt w ośrodku kosztuje bardzo dużo. Próbujemy sobie jakoś radzić, ale nasze własne środki nie pozwolą zapewnić mężowi odpowiedniego leczenia. Dlatego bardzo proszę o pomoc dla Zbyszka! Każdy tydzień w ośrodku pozwoli uzyskać kolejne postępy! Wierzę, że razem uda nam się zawalczyć o zdrowie i sprawność mojego męża. Ten wspaniały człowiek zasługuje na powrót do normalnego życia – podkreśla pani Maria.