Niedawno opisaliśmy historię lubinianki, która rozniosła po mieście około 35 tysięcy ulotek firmy Dorada z Pszczyny. Teraz, zamiast zapłaty, otrzymuje od zleceniodawcy usługi groźby egzekucji komorniczej za rzekome niewywiązanie się z umowy. Kobieta poinformowała o oszustwie lubińską policję. Nadaremno.
Mundurowi nie zajęli się zbadaniem sprawy. Zamiast tego wydali „postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia”. W uzasadnieniu napisali, że… decyzja ta nie wymaga uzasadnienia! Taki obrót sprawy zatwierdziła także lubińska prokuratura.
Właściciel firmy z Pszczyny, który podstępnie wykorzystał lubiniankę do roznoszenia ulotek, jest doskonale znany w całym kraju. Wielu ludzi ma teraz przez niego kłopoty. Mężczyzna był m.in. bohaterem wielu ogólnopolskich reportaży telewizyjnych. Wiadomo, że jego przedstawicielstwo działa także na terenie Lubina.
Zapytaliśmy więc rzecznika prasowego Prokuratury Generalnej w Warszawie, jak to się dzieje, że część prokuratur w kraju kieruje przeciwko temu samemu człowiekowi akty oskarżenia, podczas gdy inne (jak np. jednostka w Lubinie) umarza postępowanie, choć mechanizm działania Radosława M. z Pszczyny jest identyczny w każdym mieście.
Na odpowiedź czekaliśmy dwa tygodnie. Okazało się, że kilka śląskich prokuratur prowadzi śledztwa dotyczące świadczenia odpłatnych porad prawnych przez firmę Dorada (należącą do Radosława M.) pomimo braku kwalifikacji i uprawnień.
– Niezależnie od powyższego, polecono Prokuratorowi Apelacyjnemu we Wrocławiu spowodowanie zbadania akt sprawy Prokuratora Rejonowego w Lubinie, celem dokonania zasadności podjętej decyzji merytorycznej – poinformował nas Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej w Warszawie.
Chcieliśmy poprosić jednego z dwóch zastępców szefa lubińskiej prokuratury o komentarz w tej sprawie. Rzecznik prasowy, szefowa śledczych z Lubina i jej zastępca – przebywają bowiem na urlopach. Zadzwoniliśmy wczoraj, próbując umówić się na rozmowę. Na próżno. Sekretarka nie połączyła nas z szefową i kazała dzwonić… po niedzieli.
Przy okazji rzecznik Prokuratury Generalnej poinformował nas, że Prokuratura Rejonowa w Pszczynie już dwukrotnie skierowała akty oskarżenia przeciwko Radosławowi M. m.in. za popełnienie oszustw. – Przy czym jeden z procesów został prawomocnie zakończony i Radosław M. został skazany na długoletnią karę pozbawienia wolności – zapewnił stołeczny prokurator Mateusz Martyniuk.
►/aktualnosci,21015,zamiast_zarobic_napytala_sobie_biedy.html