Grzegorz Pytka z Lubina chciał wziąć pożyczkę w wysokości 120 tysięcy złotych. Poszedł do firmy pośredniczącej w udzielaniu kredytów naprzeciwko Centrum Kultury Muza. Na miejscu okazało się, że musi wpłacić 9 600 złotych, żeby pożyczka została udzielona.
W efekcie pożyczki nie otrzymał, a teraz ma problem z odzyskaniem wpłaconych pieniędzy.
– Sprawę zgłosiłem już na policji. Teraz, wraz z moim radcą prawnym, będziemy chcieli założyć sprawę w sądzie z powództwa cywilnego. W najbliższym czasie zamierzam też nagłośnić tę sprawę we wszystkich ogólnopolskich mediach. Z tego co wiem, nie jestem jedyną osobą oszukaną w ten sposób. Jeden z takich pokrzywdzonych popełnił samobójstwo. Chciałbym przestrzec wszystkich, by uważali na to, co podpisują i gdzie, a w szczególności osoby starsze – mówił Grzegorz Pytka.
Pan Grzegorz prowadzi działalność gospodarczą. Te pieniądze miały być przeznaczone na jej rozwój. Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawiła też Wiesława Sulima, Powiatowy Rzecznik Konsumentów:
– Zastanówmy się zanim skorzystamy z instytucji parabankowych w celu otrzymania środków finansowych, ponieważ takie instytucje mogą swobodnie konstruować umowy, gdyż nie obowiązują ich przepisy szczególne dotyczące instytucji bankowych.