Powiewające podczas jazdy flagi, biało-czerwone pokrowce na lusterka czy maskotki Sławka i Slawko wiszące nad deską rozdzielczą. Lubińscy kibice coraz intensywniej eksponują swój patriotyzm. Jednak nie wszyscy fani futbolu mają do organizacji mistrzostw takie samo podejście.
Takie akcesoria znajdziemy praktycznie w każdym kiosku czy markecie na terenie miasta. Jak przyznają sprzedawcy, zainteresowanie jest bardzo duże. Widać to szczególnie na parkingach, gdzie od kilku dni wiele pojazdów jest wyposażonych w elementy dopingujące „naszych”.
– Te przedmioty są bardzo tanie, stąd taki popyt – wyjaśniają. – Każdy chce mieć przy swoim samochodzie coś, co zwraca uwagę innych kibiców. Poza tym Euro 2012 to świetny czas, by pokazać swój patriotyzm – twierdzi jedna z kobiet.
Innego zdania są lubińscy kibice, którzy zgodnie z hasłem „Fuck Euro, only ultras” przygotowali specjalne koszulki w klubowych barwach. Wszystkie antyeuro. – Chcemy pokazać, że jesteśmy przeciw temu turniejowi – powiedział nam jeden z kibiców.
Pierwszy raz swoją nową oprawę kibice zaprezentowali podczas meczu w Łodzi. – Hasło jest bardzo proste i bezpośrednie, ale też mocno uderza w organizatorów – twierdzili zgodnie. Jak się okazuje, organizacji Euro sprzeciwia się także wiele innych środowisk kibicowskich.
Według kibiców są to miliony złotych wyrzucone w błoto. – Pobudowali stadiony i autostrady i wszystko to przetrwa może kilka lat, a polska gospodarka będzie ten ciężar dźwigać przez kolejnych kilkanaście – twierdzą.
Jednak jak zapewnia Łukasz Dominów, prezes Stowarzyszenia Fanatyków Zagłębia Lubin, oficjalnie lubińscy kibice nie planują żadnych akcji w trakcie Euro. – Bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo – zapewnia.