Game over Lolo and Orzeł

48

Dobrzy kumple, a przede wszystkim świetni gracze – tak Lolka i Orła zapamiętają znajomi po fachu. Warto dodać, że zakończenie kariery Piotra Obrusiewicza i Pawła Orzłowskiego to tylko zamknięcie jednego z rozdziałów w ich życiu, bo jak zapewniają, z parkietu nie zejdą nigdy.

– Nie wyobrażam sobie, by mąż nagle odciął się od sportu. To niemożliwe. Jestem pewna, że będzie konsekwentnie kontynuował swoją pasję i z radością przekaże ją młodszemu pokoleniu – wyznała Joanna Obrusiewicz, piłkarka KGHM Metraco Zagłębie Lubin, tuż przed wczorajszym spotkaniem.

Na meczu pojawili się nie tylko rodzina, znajomi i przyjaciele kończących karierę zawodników. Niedużą salę gimnastyczną przy Szkole Podstawowej nr 14 wypełniły tłumy wiernych kibiców.

– Od czterech lat nie opuściłem ani jednego meczu zarówno męskiej, jak i kobiecej kadry Zagłębia. Szczerze mówiąc, bardzo przyzwyczaiłem się do chłopaków. To świetni zawodnicy. Szkoda, że odchodzą – przyznał pan Norbert, emerytowany górnik, a jednocześnie wierny fan lubińskiego szczypiorniaka.

Oprócz takich zapaleńców, na pożegnalnym spotkaniu towarzyskim pojawili się również fani gwiazd światowego formatu, które zawitały do naszego miasta. Byli to m.in Bartłomiej Tomczak, Michał Kubisztal, Bartłomiej Jaszka ze Sławomirem Szmalem na czele. – Czekamy na autografy od pana Szmala – mówili zafascynowani bramkarzem chłopcy ze Szkoły Podstawowej nr 7. – To super, że możemy zobaczyć takie gwiazdy w Lubinie – cieszyli się.

Sam Sławomir Szmal przyznał, że zakończenie kariery w ten sposób jest bardzo ciekawe, a zarazem potrzebne, bo szczypiornistom zależy na jak najefektowniejszym propagowaniu piłki ręcznej w naszym kraju.


POWIĄZANE ARTYKUŁY