Po dwóch spotkaniach finałowych fazy play-off Superligi Kobiet, ktore odbyły się w Lubinie, zarówno KGHM Metraco Zagłębie Lubin jak i Vistal Łączpol Gdynia miały na swoim koncie po jednym zwycięstwie. Teraz rywalizacja przeniosła się do Gdyni. W trzecim meczu po wspaniałej pierwszej połowie Zagłębia, prym wiodły podopieczne Bożeny Karkut. Jednak końcówka drugiej odsłony rywalizacji należała już do gospodyń, które pokonały lubinianki różnicą sześciu oczek.
Wynik otworzyła Kinga Byzdra. Po pięciu minutach rywalizacji, Zagłębie prowadziło 3:2. Ekipa Orneborga Thomasa goniła wynik. Monika Migała, Kinga Byzdra i Karolina Semeniuk-Olchawa dały czterobramkową róznicę. Zagłębie do końca rozgrywki utrzymywało bezpieczny dystans punktowy. W 30. minucie pojedynku, dziesiątą bramkę dla Vistalu rzuciła Karolina Siódmiak. W ostatnich sekundach sędziowie podyktowali jeszcze rzut wolny dla Zagłębia. Egzekutorką stałego fragmentu gry była Kinga Byzdra. Rzut okazał się celny i do przerwy Gdynia przegrywała, 10:15.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się dwunastym trafieniem dla Gdyni. Kolejne bramki już dla Zagłębia rzucały Monika Migała i Kinga Byzdra. Miedziowe prowadziły 17:12. W pewnym momencie pojedynku, Zagłębiu zabrakło skuteczności, co wykorzystały gdynianki, doprowadzając do jednobramkowej różnicy. Na domiar złego, w 48. minucie rywalizacji, czerwoną kartką została ukarana Vanessa Jelić. Ten fakt podziałał na gości bardzo demotywująco, czego efektem było wyjście na prowadzenie Vistalu. Gdynianki przez dwanaście minut rzuciły dziewięć bramek i wygrały trzeci pojedynek finałowy, 28:22. Ostatni punkt dla gości zdobyła Kinga Byzdra.
– Na gorąco jest mi ciężko powiedzieć co się stało. Myślę, że w pierwszej połowie zagrałyśmy bardzo dobrze zarówno w ataku jak i w obronie. Druga połowa byla już zupełnie inna. Ciężko mi powiedzieć co się w drugiej odsłonie spotkania stało. Grałyśmy źle, co widać – podsumowała pojedynek Kinga Byzdra, KGHM Metraco Zagłębie Lubin.