Kiczowate malowidła i nędzne napisy można dostrzec na ścianach lubińskiego przejścia podziemnego. Bohomazy pojawiają się tam, jak grzyby po deszczu. – Trzeba w końcu złapać tych grafficiarzy! Niech zapłacą za mycie tunelu – pisze nasz Czytelnik w mailu do redakcji.
– Ostatnio przechodziłem tym przejściem, aż się przeraziłem widząc te bohomazy na ścianach – przyznaje lubinianin. – Takie bazgroły, to już plaga w naszym mieście.
Za tunel odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. – Cztery lata temu odnowiliśmy to przejście, ale co jakiś czas wandale niszczyli ściany tunelu – informuje Robert Guzek, zastępca kierownika GDDKiA z oddziału w Głogowie. – Porządkowanie tego terenu, to jak syzyfowa praca – przyznaje.
Obiekt co jakiś czas kontrolują pracownicy GDDKiA. Aby ukarać sprawcę, delikwent musi być złapany na gorącym uczynku. A to graniczy z cudem, bo pseudoartyści najczęściej urzędują pod osłoną nocy.
Jak informuje dyżurny lubińskiej straży miejskiej, za graffiti i bohomazy można dostać mandat. – W zależności od zniszczenia mienia, jeżeli straty wynoszą powyżej 250 zł, może to być nawet przestępstwo – przestrzega mundurowy.