Jedna literka potrafi sporo namieszać. Lubin często mylony jest z Lublinem. Nazwy plączą się poczcie i kurierom. Okazuje się jednak, że pomyłki zdarzają się też i lubińskim urzędnikom. Na znaku drogowym przy ulicy Budziszyńskiej widnieje napis: „UM Lublin”.
– Chyba nie w tym mieście miał ten znak stanąć – pisze lubinianin, który przesłał nam zdjęcie tablicy. – Z jeden strony napis jest poprawny: „UM Lubin”, a z drugiej już nie, bo widnieje tam: „UM Lublin”.
Znaki urząd miejski zamawia w zewnętrznych firmach. Jednak przed ich postawieniem, powinny zostać przez kogoś sprawdzone.
– Nie słyszałem jeszcze, o czymś takim – mówi Zdzisław Przepiórski z wydziału infrastruktury lubińskiego urzędu miejskiego, gdy pytamy go o tę „literówkę” na znaku. – Nie zdarzyła się jeszcze taka pomyłka. Zlecamy te napisy, zamawiając znaki. Ale w tym przypadku, dziwię się, że nikt tego nie zauważył. Nawet ci, którzy ustawiali znak – dodaje.
Zdzisław Przepiórski obiecuje, że tablica zostanie jak najszybciej poprawiona. A naszemu Czytelnikowi, który spostrzegł pomyłkę, dziękujemy za czujność.