W ramach 20. kolejki Superligi Mężczyzn, Zagłębie Lubin walczyło na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock. Po pierwszych 30. minutach, gra podopiecznych Jerzego Szafrańca napawała optymiznem na pozytywny rezultat w tym pojedynku. Lubinianie przegrywali tylko różnicą pięciu trafień. Jednak w drugiej połowie, Wisła wybiła miedziowym z głowy choćby remis.
Bartosz Starzyński dał prowadzenie Zagłębiu. Wisła na własnym terenie przegrywała z teoretycznie słabszym Zagłębiem, 0:1. Do remisu doprowadził Michał Zołoteńko, ale chwilę później, ponownie miedziowi byli do przodu za sprawą Starzyńskiego. Do 10. minuty meczu, oba zespoły prezentowały wyrównany poziom. Wisła jednak zaczęła wychodzić na prowadzenie i już w 20. minucie pojedynku było, 10:3 dla gospodarzy. Lubinianie gonili wynik. Ostatecznie po pierwszej partii, Wisła prowadziła z przyjezdnymi, 15:10. Żółte kartki dostali, Fabiszewski, Starzyński i Paluch.
W drugiej połowie, jeszcze w 35. minucie spotkania, Płock wygrywał różnicą dwóch bramek. Zagłębie w dalszym ciągu miało szansę na dogonienie przeciwnika. Jednak na piętnaście minut przed końcową syreną, gospodarze prowadzili 24:17. Bramkarza gości najcześciej zaskakiwali, Michał Kubisztal i Michał Zołoteńko. Ostatecznie lubinianie nie zdołali już odrobić powiększającej się straty i przegrali pojedynek, 22:34.