Jakubowska: Wierzymy w nasze umiejętności

23

Jutro o godzinie 20.30 w lubińskiej czternastce, podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej zmierzą się z odwiecznymi rywalkami, ekipą SPR Lublin. Dla obu zespołów jest to bardzo ważne spotkanie, które zadecyduje, kto rozpocznie fazę play-off na własnym terenie. Rozmowa z Renatą Jakubowską, II trenerem KGHM Metraco Zagłębiem Lubin.

Pani trener, jak wygląda przygotowanie do ostatniego pojedynku w rundzie zasadniczej?

Renata Jakubowska: Dla nas jest to typowy mikrocykl treningowy. Nie ulega on szczególnym zmianom. Jedyne zmiany są tylko w zachowaniach w ataku pozycyjnym. Jeśli chodzi o ogólne trenowanie, to ono w ogóle się nie zmieniło. Na pewno dziewczyny znają rangę i ważność piątkowego meczu. Jest więc na pewno dodatkowa mobilizacja. Czekamy więc na piątek i zobaczymy jak będzie.

Dziewczęta z SPR-u ostatnimi czasy grają nieco słabiej. Wy pokonałyście podopieczne Edwarda Jankowskiego i to na ich terenie. Czy można upatrywać szansę na zwycięstwo właśnie w ich gorszych dniach?

RJ: Przede wszystkim, to że zagramy u siebie, to jest duży argument. To, że one mają jakieś perturbacje w swoim zespole, w sensie kontuzji, czy chorób, to akurat my też na tą chwilę gdzieś mamy podobnie i tego pod uwagę nie bierzemy. Nie wiem czy będziemy szukały słabych punktów, my skupiamy się na sobie, chcemy podejść do tego meczu jak najbardziej skoncentrowane z wiarą w te umiejętności co posiadamy i z sercem i wolą walki podejść do meczu. Także oczywiście szukamy tych elementów, gdzie można daną zagrywkę w ataku pozycyjnym zrealizować, tak analizujemy mecze.

Miedziowy zespół męczyła ostatnimi czasy fala kontuzji i chorób. Niektóre z zawodniczek miały przerwę i wracały na parkiet, a później ponownie go opuszczały. Jednak teraz ten kryzys minął?

RJ: Na pewno nie wystąpi jeszcze Karolina Semeniuk-Olchawa, ponieważ w dalszym ciągu nie jest w treningu. Coraz lepiej prezentuje się Ania Pałgan, której dyspozycja fizyczna z meczu na mecz jest coraz lepsza. Na pewno te dziewczyny, które mniej grały też mają głód piłki i z chęcią powalczą. Zresztą z SPR-em walczymy od wielu lat, różne były finały naszych spotkań, ale myślę, że same w sobie jesteśmy tak zdeterminowane, że nie będzie żadnego problemu, żeby którąś z dziewczyn motywować do tego spotkania. Rangę meczu każda z nas zna. Nasz zespół faktycznie jest nękany kontuzjami, dziewczyny są po zabiegach i to wpłynęło na obraz naszej gry w ostatnich meczach. I właśnie żeby uciąć te spekulacje w prasie o naszej niedyspozycji musimy ten mecz wygrać.

Od jakiegoś czasu regularnie trenuje Aleksandra Paluch. Kiedy możemy spodziewać się jej powrotu na parkiet?

RJ: Ola już drugi tydzień jest w takim naszym treningu, czyli przychodzi normalnie na zajęcia i ćwiczy jak my. Już wcześniej rozpoczęła przygotowania z trenerem od lekkoatletyki, miała taki indywidualny cykl. Jest już na tyle mocna, że wyszła na trening na halę z nami. Kwestia krótkiego okresu czasu, żeby podjąć walkę meczową.


POWIĄZANE ARTYKUŁY