Sprawdzą, co wrzucamy do pieca

19

LUBIN. Jeśli nie mamy umów na wywóz śmieci i rachunków za taką usługę, możemy się spodziewać wnikliwej kontroli i przykrych konsekwencji. W razie podejrzeń, że w piecach lub kominkach spalamy śmieci, bardzo wnikliwie sprawdzi nas rzeczoznawca.

Starosta lub prezydent, burmistrz i wójt mają prawo skontrolować, czy mieszkańcy nie palą nieczystości domowym sposobem. Grozi za to nawet areszt i kara 5 tys. zł grzywny.

Kontrole mogą przeprowadzić pracownicy podległych instytucji lub funkcjonariusze straży gminnych. Kontrolerzy mają prawo zażądać od właściciela posesji informacji, dokumentów i danych. Jeśli nie udowodnimy, że płacimy za wywóz śmieci, pojawi się fachowiec ze specjalnym sprzętem pomiarowym.

Nie jest tajemnicą, że w sporej części domów jednorodzinnych, które nie są podłączone do sieci ciepłowniczej, podstawowym materiałem opałowym są właśnie śmieci. Taki proceder jest bardzo szkodliwy zarówno dla samego emitenta, jego sąsiadów jak i całego środowiska.

W trakcie spalania odpadów emitowane są np. tlenek węgla, tlenek azotu, dwutlenku siarki czy cyjanowodory, które mogą powodować podrażnienie a nawet uszkodzenie płuc. Ponadto gazy te wchłaniane są przez gleby oraz lokalne cieki wodne.


POWIĄZANE ARTYKUŁY