Wydawało się, że faworytem pojedynku Warmia Anders Group Społem Olsztyn – MKS Zagłębie Lubin, są ci drudzy. Zwłaszcza, że gospodarz spotkania zamyka ligową tabelę. Okazało się jednak, że drużyna z Warmii nie sprawiła zawodu swoim sympatykom. Pomogły w tym łącznie 24 minuty kary dla miedziowych.
Warmia Anders Group Społem Olsztyn pokonała podopiecznych Jacka Będzikowskiego, 26:22 (14:9). Dla obu zespołów dwa punkty w tym pojedynku były na wagę złota. Olsztynowi, wygrana miała dać nadzieję na pozostanie w Superlidze Mężczyzn, natomiast dla Zagłębia punkty w tym spotkaniu miały pomóc w grze w fazie play-off. Choć miedziowi początkowo byli zespołem lepszym, to jednak w drugiej połowie, gospodarze udowodnili Zagłębiu, że tego meczu nie wygra. Olsztyn zwyciężył niewielką różnica punktów, ale nie zmienia to faktu, że dopisał na swoje konto 2 punkty. – Trudno mówić o błędach w grze, jeśli dostaje się łącznie dwadzieścia cztery minuty kary. Walczyliśmy, ale często w bardzo okrojonym składzie. Pierwszą połowę nieco przespaliśmy. Musimy walczyć dalej. Zawsze jest szansa na grę w fazie play-off – podsumował Jacek Będzikowski, trener MKS Zagłębie Lubin.
Zagłębie Lubin: Adam Malcher, Michał Świrkula, Wojciech Gumiński, Łukasz Kużeba, Radosław Fabiszewski, Piotr Adamczak, Paweł Adamczak, Mikołaj Szymyślik, Michał Stankiewicz, Marceli Migała, Dariusz Rosiek, Jarosław Paluch.