Rzuty karne zdecydowały o wygranej KPR-u Gminy Kobierzyce w derbowym meczu z Zagłębiem Lubin. Spotkanie odbyło się w ramach PGNiG Superligi Kobiet. Jak na derby przystało emocji nie zabrakło.
Chociaż lubinianki prowadziły na początku spotkania, po kilku minutach było już 6:2 dla miejscowych. Miedziowe miały spore ze zdobywaniem bramek i nie mogły znaleźć sposobu na dobrze dysponowaną defensywę Kobierzyc oraz świetną Beatę Kowalczyk w bramce. Inna sprawa, że zawodniczkom Zagłębia nie sprzyjało szczęście, gdyż wiele razy obijały one słupki bramki rywalek. Podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej poprawiły nieco skuteczność w drugim kwadransie pierwszej połowy i zmniejszyli straty do rywalek, w czym też duża zasługa Moniki Maliczkiewicz. Do przerwy Zagłębie rzuciło zaledwie siedem bramek, ale gospodynie miały tylko o trzy trafienia więcej.
Początek drugiej połowy nie wskazywał na emocje w końcówce spotkania. KPR utrzymywał kilkubramkową przewagę, a Miedziowe miały problemy ze sforsowaniem miejscowej defensywy. I kiedy wydawało się, że Kobierzyce pewnie zmierzają po trzy punkty, wówczas obudziły się Miedziowe. Między słupkami jeszcze lepiej spisywała się Monika Maliczkiewicz, która obok bramkarki KPR-u wyrastała na bohaterkę spotkania, a jej koleżanki z drużyny skutecznie kończyły akcje w ofensywie. Lubinianki długo czekały na odzyskanie prowadzenia z samego początku spotkania, aż w końcu się udało… Trzy minuty przed końcem bramkę na 17:16 rzuciła Karolina Kochaniak, a emocje sięgnęły zenitu. Miedziowe zaczęły swój koncert, a ozdobą spotkania była wrzutka, zakończona bramką. Lubinianki miały swoje szanse, aby odskoczyć na dwie bramki i przypieczętować zwycięstwo, ale remis wciąż był w zasięgu KPR-u. Przy remisie po 17 znów na prowadzenie wyszło Zagłębie, tym razem za sprawą Patrycji Świerżewskiej. Czas upływał, a Miedziowe były coraz bliżej wygranej, do które zabrakło… 12 sekund. To właśnie 12 sekund przed końcową syreną Kobierzyce rozegrały rzut wolny, który na bramkę zamieniła Kinga Jakubowska i mieliśmy rzuty karne.
Tutaj w roli głównej wystąpiła Beata Kowalczyk. KPR wygrał serię rzutów karnych 4:1 i zgarnął dwa punkty, jeden przypadł Miedziowym.
– Początek meczu był bardzo zły w naszym wykonaniu, gdyż popełniałyśmy bardzo dużo niewymuszonych błędów i oddawałyśmy masę nieskutecznych rzutów. W drugiej połowie dobrze funkcjonowała nasza obrona i walczyłyśmy, wychodząc na prowadzenie, ale nie udało nam się odskoczyć na kilka bramek w końcówce. Niestety przegrałyśmy w karnych i wracamy do Lubina tylko z jednym punktem – mówiła po meczu Jovana Milojević, obrotowa Zagłębia.
Był to słaby mecz w wykonaniu Miedziowych, które grały bardzo nieskutecznie szczególnie w pierwszej połowie, gdzie skuteczność w ataku wynosiła zaledwie… 30 procent. Lubinianki obijały słupki bramki rywalek oraz często nie potrafiły nawet rzucić bramki w sytuacji sam na sam – Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. Bardzo dużo nieskutecznych rzutów spowodowało przewagę Kobierzyc. W drugiej połowie nadrobiłyśmy straty i mogłyśmy wygrać mecz lecz w ostatnich sekundach Kobierzyce doprowadziły do remisu. Niestety przegrywamy w rzutach karnych i przywozimy do Lubina tylko jeden punkt – powiedziała Kinga Grzyb, skrzydłowa Zagłębia.
KPR Gminy Kobierzyce – MKS Zagłębie Lubin 18:18 (10:7) k. 4:1
KPR: Kowalczyk, Zima – Buklarewicz, Despodovska 1, Ilnicka, Ivanović 1, Jakubowska 7, Janas 4, Koprowska 1, Kucharska, Michalak, Tomczyk 2, Ważna, Wicik, Wiertelak 2.
MKS: Maliczkiewicz, Wąż – Drabik 2, Galińska, Górna, Grzyb 4, Hartman 2, Kochaniak 3, Matieli 1, Milojević, Stanisławczyk 1, Świerżewska 5, Zawistowska.