Frister: Czekaliśmy na taki mecz!

40

Normal
0
21

Punkt za punkt, wspaniałe bloki i konsekwentna gra w obu zespołach. W ramach 7. kolejki, podopieczni Dominika Fristera podejmowali na własnym terenie jeden z najlepszych zespołów ligi, AZS Stal Nysę. Po czterech nerwowych setach i tie-break’u, miedziowi rozstrzygnęli pojedynek na swoją korzyść.

 

 

Strata trzech punktów, po czym remis i objęcie prowadzenia i tak przez cały mecz. MKS Cuprum Mundo Lubin tym razem na swojej drodze spotkało jeden z pretendentów do mistrza ligi. Nysa postawiła lubinianom ciężkie warunki gry. Choć pierwszy set Cuprum wygrało 25:19 i wszystko wskazywało na to, że będzie tak do końca, to nawet najwięksi optymiści czuli lekki niepokój. Okazało się, że bardzo słusznie.

Drugą partię dobrze rozpoczęli goście. Po dwóch zagrywkach było 0:2 dla Nysy. To jeszcze o niczym nie świadczyło. Po chwili mieliśmy 1:2 i remis 2:2. Nagle Mundo momentalnie opadło z sił. Na tablicy wyników było najpierw 2:3, później 2:4 i 3:5. Przewaga Nysy znacznie się powiększała. Jednak nawet przy różnicy czteroma punktami, podopieczni Dominika Fristera nie panikowali. Dosyć szybko udało się doprowadzić do stanu 19:19. Kiedy wydawało się, że drugi set będzie dla Lubina, czar prysł i Nysa wygrała 21:25.

Trzeci set to już prawdziwa batalia. Goście znowu zaczęli od 0:1. Punkt na remis zdobył Mateusz Kucharski. Przez całą rozgrywkę ciężko było powiedzieć kto jest w tej partii lepszy. Przy stanie 20:23 dla Nysy, Mundo grało z jeszcze większą determinacją. Dalszy przebieg spotkania przyprawiał o przysłowiowy zawrót głowy zebranych w hali lubińskich kibiców. 21:23, 22:23, 22:24, 23:24, 24:24 i tak aż do wyniku 30:28, gdzie Mundo wygrało set.

Mieliśmy czwartą partię. Podobnie jak w dwóch poprzednich, dobrze zaczęło się dla gości, 0:1. Po chwili remis 2:2, ale gra po stronie Nysy była już bardziej ambitna. Nagle zrobiło się 11:15, a ostatni remis w tej rozgrywce zanotowano przy stanie 20:20. Mundo ostatecznie uległo ekipie AZS-u 22:25. Było 2:2 i obu drużynom przyszło zmierzyć się w tie-break’u.

Piąta partia to erupcja wulkaniczna! Oba zespoły były bardzo zdeterminowane i rządne krwi. Tym razem pierwszy punkt zdobyli lubinianie. Po chwili 1:1 i znów punkt dla Mundo, 2:1. Michał Żuk i jest 3:1. Później różnica punktowa oscylowała w granicach jednego bądź dwóch trafień. Kiedy miejscowi wygrywali 11:10, zespół z Nysy momentalnie stracił zapał do gry. To był ten moment! Szymon Piórkowski, Damian Dykas, Maciej Kordysz i Mateusz Kucharski rozkładają na łopatki rywali i tym samym Mundo wygrywa 14:11.

 

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY