LUBIN. Lubinianin zagrał w filmie „Kanadyjskie sukienki” u boku Anny Seniuk, Piotra Polka i Justyny Steczkowskiej. Filip ma zaledwie siedem lat, a swoją grą aktorską mógłby zawstydzić niejednego rówieśnika. Swoją przygodę z filmem rozpoczął w sierpniu podczas castingu w Sycewie. Film prawdopodobnie wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku.
– To była spontaniczna decyzja, byliśmy w okolicach Konina u rodziny, tam też, w Sycewie, w wynajętym domu odbył się casting do filmu. Filip był filmowym wnukiem Anny Seniuk – opowiada dumny ojciec. – Po pięciu dniach reżyser oddzwonił z pytaniem, czy syn zagra w jego filmie – zgodziliśmy się – dodaje lubinianin.
Utalentowany siedmiolatek odwiedził naszą redakcję i choć był trochę zawstydzony, to mimo wszystko nie krył swego zadowolenia. – Na planie było bardzo fajnie, wraz z innymi dziećmi skakaliśmy po łóżku, jedliśmy ciasto i robiliśmy inne śmieszne rzeczy – wylicza chłopczyk. – Musiałem być bardzo cicho, bywało tak, że reżyser kazał nam powtarzać nauczone role nawet po kilkanaście razy –wspomina Filip. – Na planie byłem najmłodszy, bardzo polubiłem Annę Seniuk i Piotra Polka, pan od oświetlenia też był bardzo miły. Do tej pory widziałem tych wszystkich ludzi tylko w telewizorze – dodaje mały lubinianin.
Film najprawdopodobniej wejdzie na ekrany kin po nowym roku. – To przygoda, którą na pewno będziemy miło wspominać. Wszystko zależy od syna, czy będzie chciał iść tą drogą. To zarówno dla niego, jak i dla nas nowe doświadczenie – podkreśla dumny z dziecka ojciec.
Jak się okazuje aktorzy grają w filmie za darmo, podobno zaciekawił ich scenariusz. – Filip też nie otrzymał wynagrodzenia, ale bardzo się cieszył z prezentu, czyli zestawu klocków, jake otrzymał od reżysera – podsumowuje ojciec chłopca.
Więcej o filmie można przeczytać na facebooku:
www.facebook.com/media/set/?set=a.239300459447614.58888.175838215793839&type=1