LUBIN/LEGNICA. Golf za kilkadziesiąt złotych przysporzył wiele problemów jednej z naszych Czytelniczek. Kobieta zakupiła sweter w Lidlu, a ponieważ rozmiar był niewłaściwy, postanowiła go wymienić. Jak się okazuje – nie jest to wcale takie proste.
Kilka dni temu lubinianka wybrała się na zakupy do Legnicy. Przy okazji pojechała też do Lidla. Kupiła golf – bo jak opowiada – był w dobrej cenie i przyda się na chłodniejsze dni.
– W domu okazało się, że jednak ubranie na mnie nie pasuje. Nie ten rozmiar. Miałam paragon, więc uznałam, że nie będę miała problemu w wymianą – tłumaczy kobieta. – W sklepie powiedziano mi jednak, że ubrania ani mi nie wymienią, ani nie zwrócą gotówki – narzeka.
Kobieta zgłosiła się do telefonicznego biura obsługi klienta. – Wysłuchali mnie i obiecali, że oddzwonią. Do dziś czekam na ten telefon – mówi poirytowana.
O wyjaśnienia poprosiliśmy biuro prasowe sieci sklepów Lidl. Kamila Papis z Senior Account Executive Consumer PR Unit tłumaczy, że zazwyczaj sklep nie wymienia towaru, chyba że dotyczy to właśnie ubrań.
– Gdy klient zakupi zły rozmiar, idziemy na rękę i jeśli w danym sklepie, w którym kupiony został towar są jeszcze ilości w rozmiarze, który klienta interesuje, to oczywiście po okazaniu paragonu taki towar jest wymieniany – zapewnia Kamila Papis z biura prasowego. – Jeśli w danym sklepie nie ma rozmiaru, który klienta interesuje, a jest na innych sklepach, to taki towar może być specjalnie dla klienta sprowadzony i wymiana dokonywana jest również na podstawie paragonu – dodaje.
