Od dziś lubinianie mają obowiązek segregowania odpadów. Nowe reguły, które dotyczą zresztą wszystkich Polaków, należy potraktować poważnie, bo do zdyscyplinowania obywateli rząd zastosował metodę kija – za nieposegregowane odpady trzeba będzie zapłacić karę.
Lubinianie muszą od dziś dzielić swoje śmieci na pięć frakcji: szkło, plastik, papier, „bio” i całą resztę, czyli odpady zmieszane. Nieposegregowane odpady oznaczać będą dwukrotny wzrost opłaty za śmieci. Podobne zasady obowiązują w całym kraju – rząd, wprowadzając nowe przepisy, pozwolił samorządom ustalić wysokość opłaty karnej na poziomie nawet cztery razy wyższym od podstawowej stawki. Wszystko po to, by Polska była w stanie zrealizować unijne wymogi dotyczące poziomu recyklingu. W tym roku z generowanych przez nas śmieci musimy odzyskiwać co najmniej połowę. Czy to się uda w Lubinie?
– Wszystko zależy od podejścia mieszkańców. Nie wszyscy rozumieją potrzebę segregowania odpadów i tu właśnie spodziewamy się największych trudności – komentuje Marta Jeger z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lubinie. – My do nowych zasad jesteśmy logistycznie przygotowani – zapewnia.
Najprościej mają mieszkańcy domów jednorodzinnych – nie muszą składać w MPWiK żadnych deklaracji. Spółka dostarczyła im instrukcje, jak prawidłowo segregować śmieci, i dołączyła do nich pakiet startowy kolorowych worków.
– Takich pakietów wydaliśmy około trzech tysięcy – mówi Jeger. – Mieszkańcy, którzy będą gromadzili odpady w workach, nie muszą robić nic. Jeśli jednak ktoś chce otrzymać pojemnik do segregowania, wtedy musi się z nami skontaktować.
Zaopatrzeniem w worki, kosze na śmieci i duże naziemne pojemniki zajmuje się w Lubinie Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania.
– Dostarczamy je bezpłatnie. Wyjątek stanowią częściowo podziemne kontenery, które zamontowały na swój koszt spółdzielnie mieszkaniowe – informuje Edward Siwak, prezes MPO. – Dużo zainwestowaliśmy nie tylko w pojemniki, ale też w inny sprzęt i samochody potrzebne do obsługi tego systemu. To są milionowe wydatki, bo teraz, gdy wszyscy zamawiają takie rzeczy, ich ceny automatycznie rosną. Ale wszystko udało nam się przygotować dość płynnie – dodaje.
W przypadku budynków wielorodzinnych systemy segregacji wdrożyli i obsługują zarządcy nieruchomości, robiąc to we współpracy z obiema miejskimi spółkami. Jeśli mieszkaniec stwierdzi, że gdzieś brakuje zbiorczych kontenerów, powinien zgłaszać to w swojej spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnocie. Można jednak też dać znać bezpośrednio MPWiK i MPO.
Co z przedsiębiorcami, którzy klasyfikowani są jako „nieruchomości niezamieszkałe”?
– Najpóźniej do 10 sierpnia muszą złożyć nam deklarację, w której określą, czego od nas potrzebują – wyjaśnia Marta Jeger.
Więcej o przygotowaniach do powszechnej segregacji pisaliśmy TUTAJ.