LUBIN. – Nie zauważyłem jakiś wielkich różnic między policją polską a niemiecką – stwierdza Martyn Turkowicz, z urodzenia lubinianin, obecnie mieszkaniec niemieckiego Darmstadt, który właśnie przyucza się do zawodu policjanta. Martyn przez miesiąc podpatrywał lubińskich stróżów prawa. Zwiedził już chyba wszystkie wydziały. Do końca praktyk pozostał mu tydzień.
Martyn ma 23 lata, z czego 21 spędził poza granicami naszego kraju. W Lubinie pozostała jego rodzina, którą czasami odwiedza.
– Tu mieszka mój wujek, tu się urodziłem, więc gdy musiałem wybrać jakiś kraj i miejsce, gdzie odbędę miesięczne praktyki, wybrałem Lubin – mówi.
Z kontaktami z lubińskimi policjantami nie było problemu. Martyn dobrze mówi po polsku. – Z rodzicami rozmawiam po polsku – tłumaczy swoją znajomość języka.
To co go odróżnia od polskich policjantów, to mundur. Nosi koszulę i kurtkę z napisem „Polizei”.
Martyn na policjanta uczy się już 2,5 roku. W maju czekają go egzaminy i w sierpniu zostanie policjantem.
– W Lubinie mi się bardzo podoba – przyznaje. – Ostatni raz byłem tu trzy lata temu i muszę przyznać, że sporo się zmieniło. Pojawiła się na przykład ta wielka galeria – dodaje z uśmiechem.