POWIAT. Do szpitala przy ul. Bema trafił bezdomny, u którego lekarze podejrzewają zgorzel. Dyrektor placówki natychmiast uruchomił procedury, które mają zapobiec ewentualnemu rozprzestrzenieniu się choroby.
Pacjent, to 45-letni mężczyzna, którego stan zdrowia lekarze określili jako bardzo zły: organizm wyniszczony przez cukrzycę, kończyny dolne – do amputacji. Zabieg wykonano w miniony piątek, po dwóch dniach okazało się, że u mężczyzny może występować zgorzel. Chorobę wywołuje zakażenie bakteriami beztlenowymi.
– Na razie mówimy tylko o podejrzeniu, niemniej jednak w szpitalu natychmiast uruchomiono niezbędne w takich sytuacjach procedury – powiedziała nam dyrektor lubińskiego Sanepidu Janina Szelągowska. – Ostateczne wyniki będziemy znali we wtorek rano.
Ponieważ zgorzel należy do chorób zakaźnych, szybko się rozprzestrzeniających, należało jak najszybciej odizolować pacjenta.
– Wszystkie pomieszczenia, w których on przebywał, zostały pięciokrotnie zdezynfekowane – potwierdził dyrektor ZOZ Rafał Koronkiewicz. – Zgodnie z procedurami, wstrzymaliśmy wszystkie planowe zabiegi i operacje, wstrzymaliśmy też przyjęcia pacjentów na niektóre oddziały, m.in. na ginekologię.
Niewykluczone, że już w środę stan zagrożenia w szpitalu zostanie odwołany.