Nie zamierzają czekać, aż rząd w końcu zacznie liczyć się z ich zdaniem. Szukanie pomocy rozpoczęli na forum międzynarodowym. W najbliższy poniedziałek, 24 stycznia, samorządowcy skupieni wokół Społecznego Komitetu Stop Odkrywce jadą do Brukseli, by dzień później, na forum Parlamentu Europejskiego, zreferować swoją walkę z planami budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.
– Rząd polski nas lekceważy, w dokumentach uwzględnia się zabezpieczenie złoża na naszym terenie, nikt nie chce się z nami spotkać ani odpowiedzieć na nasze pisma i skargi, dlatego szukamy pomocy dalej – mówi wprost Irena Rogowska, wójt gminy Lubin. – Parlament Europejski może powstrzymać plany rządu odnośnie uruchomienia kopani i na to też liczymy – mówi wprost wójt Rogowska.
Samorządowcy zdają sobie sprawę, że jedna wizyta nie załatwi sprawy, ale mają nadzieję, że w końcu zacznie się coś dziać. – Że w końcu będziemy mogli powiedzieć wprost czy ta kopania powstanie czy też nie. Bo pytają nas o to i mieszkańcy i inwestorzy, którzy chcieliby działać na naszym terenie. My nie odpuścimy tak łatwo, nie pozwolimy zniszczyć dorobku mieszkańców, tej przyrody – upierają się samorządowcy.
Zdaniem wójtów, burmistrzów i prezydentów z sześciu gmin zagrożonych powstaniem kopalni, jest wiele form energii odnawialnej, które mogłyby zastąpić odkrywkę.
– Na terenie naszej gminy jest trzech inwestorów, dwie firmy polskie i jedna niemiecka, które są zainteresowane wybudowaniem farm wiatrowych. Są ku temu dobre warunki, mamy dobre wiatry. W najbliższym czasie prawdopodobnie podpiszemy pierwsze umowy z Energią Pro – zauważa burmistrz Ścinawy, Andrzej Holdenmajer.
Podobne inwestycje są już w trakcie realizacji na terenie gminy Ruja. Powstały tam już 34 punkty. Wiatraki mają też szansę stanąć na terenie gminy Lubin. Do wójt Rogowskiej zgłosili się inwestorzy, którzy chcieliby zająć się ich budową. Farmy mogłyby powstać m.in. w okolicach Obory, Siedlec, Składowic, Zimnej Wody i Osieka.
– Dlatego nie rozumiemy dlaczego rząd tak się upiera przy tej odkrywce i nie chce uznać decyzji mieszkańców, jaką jest wynik referendum i wyraźny sprzeciw odkrywce – dodaje wójt Rogowska.