Poprzednie władze powiatu lubińskiego chciały odkupić część udziałów w spółce Galeria Rynek. Opozycja sugerowała wówczas, że to jedynie zagranie polityczne, które ma zjednać elektorat. Zastrzeżenia co do tego pomysłu miał również wojewoda. Po wyborach zmieniły się władze w starostwie i śmiercią naturalną umarł pomysł przejęcia udziałów.
Przed wyborami samorządowymi poprzednie władze powiatu zdążyły spotkać się z przedstawicielami firmy Womak, do której należy część udziałów w Galerii Rynek. Jednak rozmowy nie przyniosły nic konkretnego.
– Zadaniem zarządu było przeprowadzenie wywiadu, jakie są możliwości kupienia udziałów – mówi Małgorzata Drygas-Majka, obecnie radna powiatowa, a w poprzedniej kadencji starosta. – Druga strona nie była w stanie podjąć żadnej decyzji, ponieważ była w dużej dezorganizacji – dodaje.
Uchwałą poprzedniej rady powiatu, która mówiła o „podjęciu czynności w celu nabycia przez powiat lubiński udziałów w spółce Galeria Rynek”, zajął się również wojewoda. Zgłosił on zastrzeżenia do tego pomysłu. Według nadzoru wojewody, kupno udziałów w spółce takiej jak Galeria Rynek naruszyłoby ustawę o samorządzie powiatowym, która mówi, że powiat może być właścicielem jedynie spółek użyteczności publicznej.
Nowym władzom powiatu również nie podoba się pomysł poprzedniego zarządu, więc raczej nie ma on szans na realizację.
– Po co to wszystko? – pyta starosta lubiński Tadeusz Kielan. – Od samego początku było wiadomo, że to nie może się udać. Po pierwsze, było to niezgodne z prawem, bo powiat nie może stać się właścicielem akcji w spółce, która nie prowadzi działalności o charakterze użyteczności publicznej. Po drugie, nawet gdyby było to prawnie możliwe, no to skąd wziąć pieniądze, skoro w powiecie ich brakuje? – dodaje.