– Ubolewamy, że taka sytuacja miała miejsce. Takie zachowanie psuje reputację klubu, ale nie możemy nic zrobić, ponieważ ten zawodnik nie gra już w Zagłębiu – stwierdził Wacław Wachnik, rzecznik Zagłębia Lubin. Podczas pierwszej rozmowy rzecznik nie wiedział, że piłkarz, z drugiego zespołu o którego spytaliśmy, a z którym pewna lubinianka i jej znajomi mieli niemiłe spotkanie w pubie, nie gra już w lubińskiej drużynie. Chłopak nadal figuruje na stronie internetowej klubu w zakładce rezerwy.
Wczoraj opisaliśmy nieprzyjemne zdarzenie, jakiego doświadczyła pewna lubinianka i jej znajomi. Dziewczyna, jej chłopak i koleżanka natknęli się w pubie na piłkarza drugiego zespołu Zagłębia Lubin, grającego w młodej ekstraklasie, i jego kolegę.
– Byli pijani, agresywni i rzucili się nas. Dostałam w twarz – zrelacjonowała nam przebieg wypadków lubinianka. – Zachowanie zawodnika młodej ekstraklasy było bestialskie, zaczepiał mojego chłopaka, a potem mnie i koleżankę – bulwersuje się dziewczyna. – Mój partner odciągnął go ode mnie i zaczął bronić się w pojedynkę, chwilę później barmanka zagroziła, że zadzwoni po policję. Po czym zawodnik ekstraklasy i jego kolega opuścili lokal – dodaje dziewczyna, która nie chciała, aby ta sytuacja przeszła bez echa, więc między innymi napisała do naszej redakcji.
Zadzwoniliśmy do Zagłębia. Przedstawiciel klubu nie chciał ferować wyroków podczas pierwszej rozmowy i obiecał, że prezes zajmie się wyjaśnieniem sprawy. Miał porozmawiać z owym piłkarzem.
Po opublikowaniu przez nas tekstu na portalu, otrzymaliśmy wyjaśnienie, że ów piłkarz nie gra już w Zagłębiu. – Takie zachowanie psuje reputację klubu, ale nie możemy nic zrobić, ponieważ ten zawodnik nie gra już w Zagłębiu – powiedział rzecznik Zagłębia.