– Szybko upłynęło nam te 50 lat, dopiero co braliśmy ślub, a dziś taki jubileusz – wspominają Irena i Władysław Maziarz. Wspólnie z ośmioma innymi małżeństwami z naszego miasta, państwo Maziarz świętowali dziś Złote Gody. W imieniu prezydenta RP medale za długoletnie pożycie małżeńskie wręczył lubinianom prezydent Robert Raczyński.
Państwo Maziarz poznali się przez wspólnych znajomych. On był jeszcze wtedy studentem Akademii Górniczo-Hutniczej, ona mieszkała w Rabce Zdroju. – Urzekła mnie swoją urodą, wyrozumiałością i tolerancją. I tak trafiła mi się super żona – uśmiecha się pan Władysław.
Pytani o przepis na wspólne przeżycie tak wielu lat, państwo Maziarz odpowiadają zgodnie, że trzeba po prostu trafić na tą drugą połówkę. – I tolerować siebie nawzajem – dodaje pani Irena. – Ja jestem bardzo tolerancyjną i cierpliwą żoną. Przyjechałam tu z mężem, bo ciągnęło go do pracy w kopalni. I tak już zostało: on poświęcił się pracy, a ja wychowaniem naszych córek. Dziś i córki i wnuki są naszą dumą – zdradza jubilatka.
Łącznie w urzędzie miejskim spotkało się dziś dziewięć par świętujących Złote Gody: Krystyna i Piotr Giergiczni, Janina i Roman Kirszowie, Krystyna i Marian Małeccy, Irena i Władysław Maziarzowie, Maria i Henryk Lorenzowie, Wanda i Feliks Pawłowscy, Jadwiga i Ryszard Słomińscy, Maria i Grzegorz Urbanowiczowie oraz Janina i Bogdan Wartaczowie.
Jubilaci przyjęli życzenia od Teresy Gołos, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego oraz od prezydenta Roberta Raczyńskiego. Uroczystość uświetnili występem lubińscy artyści – małżeństwo Natalia i Konrad Rogińscy, którzy odegrali dla jubilatów symbolicznego marsza Mendelssohna.