Meteorolodzy nie pozostawiają złudzeń: wkrótce czeka nas prawdziwie mroźna i śnieżna zima. Pierwsze jej oznaki widać już dzisiaj. W gotowości jest więc lubińskie MPO. Sprzęt jest w pełni sprawny, kierowcy przeszkoleni, a magazyny pełne są soli i pasku do posypywania śliskich nawierzchni. – Jesteśmy przygotowani do zimy – zapewnia Krzysztof Kubiak, prezes MPO.
Dziś w nocy w całym rejonie spadł śnieg. Drobny puch wciąż sypie z nieba, jednak sytuacja na drogach jest opanowana. Jak mówi Krzysztof Kubiak, w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania przygotowania do zimy ruszyły już latem. – Konieczne było sprawdzenie całego sprzętu, przeszkolenie kierowców, zgromadzenie zapasów pisku i soli – wylicza prezes Kubiak.
Na dziś MPO dysponuje prawie tysiącem ton piasku i soli. Te zapasy okażą się bardzo istotne w przypadku nagłego ataku zimy. Kiedy inne firmy będą stać w kolejkach przy magazynach, MPO będzie mogło już zająć się porządkowaniem dróg.
Gotowi są też kierowcy. Jesienią każdy z nich przeszedł specjalny kurs ze sterowania pługami, każdy z nich ma też wyznaczony rejon miasta, który będzie obsługiwał.
– Śledzimy prognozy pogody, ale z własnego doświadczenia wiemy, że niektórych sytuacji nie da się przewidzieć. Dlatego już od 1 listopada pełnimy całoroczne dyżury, więc nawet gdyby śnieg spadł o 1 w nocy, drogi w Lubinie będą przejezdne – zapewnia Krzysztof Kubiak.
Lubińskie MPO na dziś dysponuje 12 pługami, w tym siedmioma dużymi do odśnieżania i posypywania dróg oraz pięcioma mniejszymi– do odśnieżania chodników. W przypadku nagłego ataku zimy na każdej z trzech zmian pracować będzie około 30 pracowników.