Prezes Zagłębia zamroził premie

10

Jutro (godz. 20) piłkarze Zagłębia Lubin zagrają na Dialog Arenie z Widzewem Łódź. Dzisiaj piłkarze zostali poinformowani, że zarząd klubu podjął decyzję o zamrożeniu premii meczowych pierwszego zespołu oraz sztabu szkoleniowego. Te wynoszą 150 tys. zł do podziału za wygrane spotkanie. Zawodnicy otrzymają premie, jeśli na zakończenie rundy jesiennej zajmować będą miejsce w pierwszej ósemce ekstraklasy.

Po spotkaniu ligowym ze Śląskiem Wrocław w klubie zrobiło się bardzo nerwowo. Atmosfera wokół Zagłębia jest nieciekawa. Do tego doszedł list otwarty kibiców, którzy chcą dymisji prezesa Jerzego Kozińskiego. W czasie spotkania na Dialog Arenie mają oni pomachać sternikowi miedziowych białymi chusteczkami.

Nie wiadomo, w jaki sposób wpłynie to na zawodników. Albo drużyna nie wytrzyma presji i poniesie kolejną porażkę, albo zmobilizuje się i pokaże, że warto jej ufać. To będzie też mecz prawdy dla trenera Marka Bajora. Jeśli lubinianie przegrają spotkanie, to najprawdopodobniej młody szkoleniowiec pożegna się z ławką trenerską w Zagłębiu.

Trener zapewne zdecyduje się na pewno roszady w składzie. Bardzo możliwe, że od pierwszej minuty na boisko wybiegnie Duszan Djokić. Serb ostatnio dobrze prezentował się w spotkaniach Młodej Ekstraklasy. Dobrze wygląda również na treningach.

Do składu wróci zapewne też Csaba Horvath, który zastąpi Michała Stasiaka na środku obrony. Dla Zagłębie spotkanie z Widzewem będzie niezwykle trudne. Rywal prezentuje się w tym sezonie solidnie.

Łodzianie choć mają tylko dwa punkty więcej od Zagłębia to zdecydowanie lepiej wyglądają w bilansie bramkowym. Rzadziej też przegrywają, a jeśli już im się to zdarza, to zawsze w stosunku 0:1. Receptę na łodzian znalazły do tej pory GKS Bełchatów, Legia Warszawa i Wisła Kraków. Jeśli Widzew ma swój dzień, to potrafi roznieść rywala w pył. Przekonały się o tym drużyny Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław, które przegrały różnicą trzech trafień.

Widzew w tym sezonie tylko raz przegrał na wyjeździe, było to w Bełchatowie. Trener Andrzej Kretek ma bardzo dobrych graczy w ofensywie, czyli przeciwnie do szkoleniowca miedziowych Marka Bajora. W ataku Widzewa brylują Litwin Darvydas Sernas i Marcin Robak. Drugi z piłkarzy w tym sezonie rozegrał dopiero sześć meczów, a strzelił już pięć bramek. Wychowanek Konfeksu Legnica (podobnie zresztą jak Grzegorz Bartczak) jeszcze dwa lata temu rywalizował o koronę króla strzelców I ligi z Ilijanem Micanskim.

Teraz widać, że w zespole miedziowych brakuje właśnie takiego następcy Bułgara. Robak jednak jest graczem Widzewa i w najbliższym meczu właśnie dla tej drużyny będzie próbował strzelać bramki. Obrońcy Zagłębia muszą uważać na ten bramkostrzelny duet napastników, bo inaczej szósta przegrana może stać się faktem.

Minimalnym faworytem bukmacherów jest Zagłębie. Za każdą postawioną złotówkę na miedziowych płacą 2,35 zł. Remis wyceniany jest na 3,10 zł, a wygrana gości na 2,90 zł.


POWIĄZANE ARTYKUŁY