Sąd skazał radnego za jazdę po alkoholu

16

Jest winny. Prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu – uznał lubiński sąd rejonowy i wymierzył grzywnę w wysokości 2 tysięcy złotych oraz na rok zabrał oskarżonemu prawo jazdy. Tak zakończył się proces radnego gminnego Ryszarda B., który w marcu ubiegłego roku na leśnej drodze otarł się swoim autem o pojazd leśniczego, a ten, na nieszczęście rajcy, uznał, że jest on pijany.

 

Ryszard B. próbował się tłumaczyć tym, że wypił dopiero po wypadku w lesie, gdy wrócił do domu. Jednak dla sądu jego zeznania nie były do końca wiarygodne.

– Byłem niewinny i proszę o uniewinnienie – powiedział dziś w sądzie Ryszard B.

Sędzia wysłuchał jego słów, a także mów końcowych prokuratora i obrońcy oskarżonego i po kilkudziesięciu minutach ogłosił wyrok: – Winny.

– Sąd oparł się na wynikach badań zawartości alkoholu, zeznaniach leśniczego, a także na zachowaniu oskarżonego – powiedział sędzia Witold Bojanowski.

Stwierdził między innymi, że z analizy, rachunku retrospektywnego i biegłych wynika, że oskarżony nie spożywał alkoholu po zdarzeniu, a przed. Ponadto radny nie wykazał skruchy. A jego zachowanie po wypadku na leśnej drodze wydaje się nieracjonalne i podejrzane.

– Po pierwsze jechał leśną drogą, a nie asfaltową, która znajduje się zaledwie 3 kilometry dalej. Po zatrzymaniu przez leśniczego, podał mu nie swoje dane – imię brata i inny adres zamieszkania. Nie wezwał też policji, gdy leśniczy zatrzymał jego samochód – wylicza sędzia. – Oskarżony dał pieniądze leśniczemu, mimo że nie był pewien czy doszło do zarysowania. Nie jest dla sądu też oczywiste to, że oskarżony jechał do pracy tylko po to, by wziąć urlop – mógł to załatwić przez telefon – dodaje.

 

Sędzia wspomniał też o rozbieżnościach między tym, co zeznał sam oskarżony, a co powiedział jego przełożony i o zmienianych przez Ryszarda B. zeznaniach w sprawie ilości wypitego przez niego alkoholu po zdarzeniu.

Oprócz grzywny i odebrania prawa jazdy, radny gminny musi też zapłacić koszty sądowe. Wyrok nie jest prawomocny. Ryszard B. może się od niego odwołać.


POWIĄZANE ARTYKUŁY