Dopiero po wakacjach rada miejska planuje zająć się hejnałem Lubina, który codziennie w południe płynąłby z Ratusza. Specjalnie na tę okazję skomponował go lubiński muzyk. Temat był już odkładany kilkukrotnie, bo – jak mówi przewodniczący rady – do końca kadencji jest jeszcze czas.
Temat miał być omawiany w połowie czerwca. Wtedy trębacz planował odwiedzić rajców na sesji, by przedstawić im skomponowany hejnał. Za każdym razem napotykał jednak na trudności. A to sesja została przesunięta, a to zabrakło kworum rady lub, po prostu, wniosek o uwzględnienie dyskusji nad hejnałem nie był dołączony do porządku obrad. Program jutrzejszej sesji też nie pozostawia wątpliwości.
– Zajmiemy się tematem po wakacjach, jest na to czas – mówi wprost przewodniczący Marek Bubnowski. – Ja go już wysłuchałem w kilku wersjach i po wakacjach rozpoczniemy dyskusję na ten temat – dodaje.
Kompozytor Krzysztof Figurski liczył, że hejnał zostanie zaakceptowany dużo wcześniej. Tym bardziej, że spotkania z przewodniczącym były coraz bardziej obiecujące.
– Panu przewodniczącemu coraz bardziej ten hejnał się podoba, nie powinno zatem nic stać na przeszkodzie podczas uchwalenia tej kwestii – mówił kompozytor tuż po spotkaniu z Markiem Bubnowskim.
Hejnał to niejedyny temat, który jest odkładany przez radę miejską. Zaraz po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego grupa radnych wystąpiła z propozycją zmiany nazwy części ulicy Niepodległości na Kaczyńskiego. Pomysł został mocno skrytykowany przez internautów. Ostatecznie wniosek cofnięto. Miał wrócić po wyborach prezydenckich, ale jak dotąd słuch po nim zaginął.