Wbrew krążącym pogłoskom, nie będzie procesu przeciwko stylistce, która na łamach jednego z dolnośląskich dzienników skrytykowała sposób dobierania strojów i dodatków przez starostę lubińską, Małgorzatę Drygas-Majkę. Szefowa powiatu wykazała się poczuciem humoru i z dystansem podeszła do uwag modystki.
Wrocławska stylistka bardzo szczegółowo przeanalizowała wygląd szefowej powiatu, nie szczędząc jej słów krytyki. O tym, że starosta nie podąża za najnowszymi trendami wskazują już pierwsze słowa znawczyni mody. „Nie tak, oj nie tak. Poczułam pustkę po obejrzeniu stylizacji pani Małgorzaty Drygas-Majki, starosty powiatu lubińskiego. Zestaw, który zaproponowała, to wypadkowa, ale bardzo mało trafna” – czytamy na lamach dziennika.
Na podstawie jednego z ostatnich zdjęć starosty analizowana była marynarka, spódnica, kozaki, dodatki i torebka. Stylistka skrytykowała nie tylko kolorystykę, ale też sposób łączenia poszczególnych elementó
w garderoby.
– Mamy powódź i ważniejsze sprawy na głowie – tłumaczy Krzysztof Olszowiak, rzecznik starosty, zapewniając jednocześnie, że procesu w tej sprawie na pewno nie będzie. – W tej sytuacji pani starosta nie ma czasu na czytanie gazet i zajmowanie się tematami drugorzędnymi. Dla nas jest to materiał typowo plotkarski i pozostawiamy go bez szerszego komentarza – dodaje rzecznik.