Przeżyła wypadek samochodowy, po którym bezradnie leżała na poboczu drogi. Kiedy wreszcie zupełnie odzyskała siły, musi zostać odtransportowana do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Za kilka godzin ta przesympatyczna suczka wyruszy w koszmarną podróż. Oby dla niej nie ostatnią.
Roczną Polą, bo tak ją nazwali wolontariusze, nie zainteresował się żaden z naszych Czytelników. Dosłownie nikt. Po tygodniowym pobycie w lecznicy weterynaryjnej zostanie wywieziona do pękającego w szwach bidula w Legnicy.
To strasznie niesprawiedliwe, że nieduża psina – która wykaraskała się z takiej opresji – nie znalazła nowego domu. A jest naprawdę bardzo łagodna i wrażliwa. Troskliwie głaskana potrafi błogo zasnąć u stóp lub na kolanach wybawiciela.
Doskonale nadaje się dla osób starszych czy samotnych. Swą przymilnością potrafi wnieść do życia wiele energii, choć nie jest absorbująca. Będzie też świetnym kompanem do zabaw dla dzieci, mających już świadomość, że pies to nie żywa zabawka.
W transporcie towarzyszyć jej będzie znaleziona we wtorek staruszka. Suka w wieku około 10 lat wałęsała się w pobliżu szkoły przy ul. Skłodowskiej 72. Sędziwe stworzenie ma problemy z poruszaniem. Pomimo swego wieku czeka na dotychczasowego właściciela, bo na nowego nie ma praktycznie już żadnych szans.
Wszyscy, którzy będą w stanie pomóc tym stworzeniom, a zwłaszcza młodej Poli, proszeni są o kontakt z lecznicą od środowego poranka – tel. (076) 842-17-88 albo 601-844-472. Na 26 maja zamówiony jest już bowiem transport do schroniska.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Dzięki naszym Czytelnikom Polcię udało się uratować. Siedziała już w samochodzie wyruszającym w kierunku Legnicy, gdy ktoś wpadł na pomysł, że może być doskonałym prezentem na Dzień Matki. Jutro sympatyczna kundelka pozna nową panią. Będzie mieszkać w luksusowych warunkach – u boku kochającej osoby w domku z ogródkiem.
Dziękujemy Państwu za uratowanie kolejnego stworzenia.