Lubinianki na kartach kalendarza

31

Lubin, inaczej niż sąsiednia Legnica, nie wydaje swojego kalendarza. Robi to natomiast prywatnie jeden z mieszkańców, fotograf Grzegorz Pytka. I choć na kartach swojego wydawnictwa nie umieszcza widoków miasta, a piękne kobiety, jego dzieło można uznać za prawdziwie lubińskie. Wszystkie panie są bowiem lubiniankami.

 

– To projekt na całe życie – mówi o swoim dziele Grzegorz Pytka, który w tym roku przygotował drugi kalendarz. Pomysł pojawił się w ubiegłym roku, gdy lubinianin zrobił portrety trzem dziewczynom. – Wtedy pomyślałem, że mógłbym stworzyć z nich kalendarz – tłumaczy. Wyszukał kolejne dziewięć lubinianek, przyporządkował każdej miesiąc i tak powstał pierwszy kalendarz. Grzegorz nie szukał finansowego wsparcia u nikogo i wydał dzieło za własne pieniądze. – Pomyślałem, że szkoda czasu na szukanie. Co innego, gdy już będę miał co pokazać – dodaje.

Wydrukowano 250 egzemplarzy, z czego część trafiła do znajomych, do urzędów czy większych firm. Resztę sprzedano.

W tym roku Grzegorz stworzył drugi kalendarz. Na każdej ze stron, jak i poprzednio, widnieje fotografia lubinianki. – Założenie jest takie, aby na jego kartach co roku pojawiały się inne lubinianki – tłumaczy. – Nie chcę żeby się powtarzały. I oczywiście nie mogą to być profesjonalne modelki.

Zdjęcia są czarno-białe i jak zapewnia autor, żadne nie jest retuszowane. Premierę kalendarz będzie miał w najbliższą niedzielę, 6 grudnia, w Centrum Kultury Muza o godzinie 19. Wtedy odbędzie się wernisaż wystawy poświęconej kalendarzowi. Będzie tam można również spotkać wszystkie dziewczyny, które pozowały do ostatniego kalendarza.

I tym razem Grzegorz wyprodukował swoje dzieło za własne pieniądze. Wydrukował 200 egzemplarzy. Większość z nich będzie można kupić w Muzie oraz w lubińskiej księgarni. Kosztować będzie 50 zł. Część środków z jego sprzedaży przekazana zostanie na lubińskie hospicjum.

Autor, choć jego kalendarz nie ujrzał jeszcze światła dziennego, myśli już o kolejnym. Szuka kolejnych lubinianek, które chciałyby zapozować do kalendarza. – Mam już cztery modelki – mówi lubiński fotograf. – Tym razem chciałbym sfotografować panie w krajobrazach Chorwacji. Prawdopodobnie ogłoszę casting na modelki – mówi.

Lubinianin mówi, że chętnie zrobiłby i kalendarz z kobietami w tle z Lubinem. – Mogę to zrobić, jeśli ktoś mi to zaproponuje – zapewnia Grzegorz Pytka, który rozpoczął poszukiwania sponsorów, którzy wsparliby jego projekt. 

Jeśli jakaś lubinianka chciałaby się przyłączyć do projektu, może zadzwonić do fotografa. Numer można znaleźć na jego stronie www.grzegorzpytka.com
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY