91-latek jechał pod prąd na S3

2486

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na lubińsko-polkowickim odcinku drogi ekspresowej S3, gdzie 91-letni kierowca jechał pod prąd. Mężczyzna swoim zachowanie spowodował niegroźną kolizję, w której na szczęście nikt nie ucierpiał. Nieodpowiedzialnemu seniorowi zabrano prawo jazdy, ale nie został on ukarany mandatem. O jego dalszym losie zdecyduje bowiem sąd. 

Fot. KPP w Polkowicach

Na stanowisku kierowania polkowickiej komendy rozdzwoniły się telefony. W ciągu kilku minut funkcjonariusze otrzymali kilka zgłoszeń o granatowym samochodzie jadącym pod prąd drogą ekspresową nieopodal Polkowic. Natychmiast na miejsce skierowane zostały wszystkie patrole, które były w okolicy.

– Niestety w między czasie kierowca daewoo matiza doprowadził do kolizji z prawidłowo jadącym fordem focusem za kierownicą, którego siedziała 23-letnia kobieta. Samochody na szczęście otarły się jedynie lusterkami – relacjonuje podkomisarz Przemysław Rybikowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. 

Poruszający się pod prąd pojazd jako pierwszy zauważył policjant legnickiej drogówki. – Wraz z polkowickimi mundurowymi podjął nieskoordynowaną, ale skuteczną próbę zatrzymania jadącego pod prąd samochodu. W wyniku działań funkcjonariuszy matiz zjechał z kolizyjnego kierunku jazdy na wysokości miejscowości Dobromil w gminie Radwanice – dodaje rzecznik.

Ostatecznie 91-letni polkowiczanin przyznał, że wjechał na ekspresówkę pod prąd na węźle nieopodal miejscowości Biedrzychowa w gminie Polkowice. W trakcie manewru, a także przejazdu drogą S3 nie zorientował się, że jedzie pod prąd i dopiero po interwencji policjantów zdał sobie sprawę ze swojego błędu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.


POWIĄZANE ARTYKUŁY