900 koszulek rozeszło się w mig!

2376

900 lubinian na pewno wzięło udział w tegorocznym Zwykłym – Niezwykłym Przejeździe Rowerowym Przez Miasto. Tyle osób otrzymało rajdowe koszulki, które rozeszły się jak ciepłe bułeczki – w niespełna pół godziny. Uczestników było jednak znacznie więcej.

Doroczny przejazd ulicami miasta to sposób, w jaki Lubin świętuje Międzynarodowy Dzień Bez Samochodu, przypadający na 22 września. Rajd organizowany jest w najbliższy tej dacie weekend.

Z roku na rok bierze w nim udział coraz więcej rowerzystów w każdym wieku. Na każdą edycję przygotowywane są specjalne koszulki, zawsze w innym kolorze, i wielu rowerzystów ma już w domu wielobarwną kolekcję pamiątek z tego wydarzenia.

– To nasza zachęta dla mieszkańców, by zostawiali samochody w domu, korzystali też z naszej bezpłatnej komunikacji miejskiej. Fajnie, że przyjechało tak dużo osób, w dodatku w różnym przedziale wiekowym – mówi Romuald Kujawa z Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie.

Większość uczestników, z którymi dziś rozmawialiśmy, startowała w rajdzie po raz kolejny. Wśród nich jest rodzina państwa Sroków, którzy z dumą przedstawiają najmłodszą cyklistkę w swoim teamie – siedmioletnią Nadię.

– Znam tę imprezę, kilka razy się już wybierałam, ale nigdy nie dotarłam, bo coś zawsze wypadało. Postanowiłam, że w tym roku muszę być na pewno – opowiada Irena z Lubina. Udało jej się nie tylko wystartować, ale i zdążyć po pamiątkową koszulkę. W debiutanckim przejeździe towarzyszył jej znajomy, Stanisław, któremu trasa przejazdu jest już dobrze znana.

Przejazd prowadzili rowerzyści z grupy Reakcja Łańcuchowa. Wśród uczestników było widać też koszulki innych lubińskich teamów. Najmłodsi jechali w siodełkach lub przyczepkach, znalazł się też monocyklista.

– Z jazdy rowerem są same korzyści: zdrowie, mniej samochodów na ulicach, a przez to mniej korków i spalin. W wolnym czasie jeżdżę po Lubinie i okolicach z dziećmi, bo na co dzień do pracy, do Wrocławia, ciężko byłoby mi dojeżdżać rowerem – śmieje się Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego. – Mamy już sporo ścieżek w Lubinie, budują się też trasy na terenie Zagłębia Miedziowego. Do końca roku powinniśmy już mieć drogę rowerową do Chocianowa, w przygotowaniu jest kolejna do Przemkowa. Mam nadzieję, że dużo osób będzie z nich korzystać – dodaje.

Rowerzyści przejechali dziś z rynku ulicami Mieszka I, al. Niepodległości, Paderewskiego, Sikorskiego, Odrodzenia, Kolejową, 1 Maja, Skłodowskiej-Curie, Kościuszki, Kilińskiego i znów Mieszka I, wracając na koniec pod ratusz, gdzie na koniec rozlosowano nagrody. Głównymi fantami w loterii były trzy rowery, ufundowane przez prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego, Powiat Lubiński i PKS Lubin.

– Na co dzień trochę jesteśmy wszyscy zabiegani i często nie bardzo mamy możliwość, żeby jeździć na przykład z rodziną. Dlatego uważam, że takie imprezy są bardzo potrzebne. Warto poświęcić trochę czasu na sport, bo on nie tylko integruje, ale też wychodzi na zdrowie. Nagrody są ważne, ale najważniejsze jest to, żeby ludzie chcieli żyć aktywnie. A kolarstwo jest bezpieczne, spokojne, jest do niego coraz lepsza infrastruktura, więc nic tylko wsiąść na rower i popedałować – podsumowuje Paweł Kleszcz, starosta lubiński.

Fot. BM, JD


POWIĄZANE ARTYKUŁY