Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Lubinie świętuje swoje 40-lecie. Jubileusz połączony został dziś z drugą edycją Integracyjnej Olimpiady Sportowej.
W ośrodku uczy się dziś 241 podopiecznych z różnymi niepełnosprawnościami. Uczęszczają do specjalnej szkoły podstawowej, szkoły przysposabiającej do pracy oraz branżowej szkoły I stopnia, w której mogą zdobyć zawód ogrodnika, kucharza, pracownika obsługi hotelowej i murarza-tynkarza. SOSW prowadzi też zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze i wczesnego wspomagania rozwoju dziecka oraz specjalne grupy wychowawcze. Dziś wzięli udział w podwójnej uroczystości: urodzinach szkoły i integracyjnej olimpiadzie.
– Fotobudka, wata cukrowa, tort, pamiątkowe znaczki, odsłonięcie pamiątkowej tablicy, która zostanie zamontowana na ścianie naszego ośrodka plus atrakcje sportowe przygotowane przez Wolontariat KGHM – wylicza Łukasz Nowicki, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Przyjaciół Dzieci w Lubinie.
Ten rok szkolny dla uczniów i kadry SOSW jest szczególny nie tylko z powodu okrągłych urodzin. Jesienią zeszłego roku placówka przeniosła się ze starego budynku w Szklarach Dolnych do nowego w Lubinie, przy al. Komisji Edukacji Narodowej. Jego budowa była jedną z największych inwestycji, jakie w ostatnich latach zrealizował powiat lubiński, któremu podlega szkolnictwo specjalne.
– Życzę tej samej energii, miłości do dzieciaków, wytrwałości i wsparcia przyjaciół – bo mają ich całe mnóstwo: w wolontariacie, u sponsorów, w instytucjach, z których jedną ja reprezentuję. Kiedy to będzie, to wszystko będzie szło do przodu – mówi starosta lubiński Paweł Kleszcz. – Bo można mieć najpiękniejsze budynki, najwspanialsze pałace, parki, ale jeśli nie ma ludzi, którzy są dla drugich ludzi – tych najbardziej potrzebujących – to nic się nie kręci.
Dzisiejsze wyzwania sportowe przygotowane zostały przez wolontariuszy z KGHM. Współorganizatorem olimpiady były miedziowe Zakłady Wzbogacania Rud.
– Od naszych wolontariuszy wiem, że dzieci są bardzo zadowolone – twierdzi Jarosław Prędki, dyrektor naczelny ZWR. – To dla nich odskocznia od normalnego życia i dzięki naszym pracownikom mogą poczuć, że są pełnoprawnymi członkami społeczeństwa, są traktowani na równi z innymi, a posiadane przez nich niepełnosprawności niczego im nie ujmują. Być może wręcz dzięki nim możemy zwrócić uwagę, że takie problemy istnieją i przyczynić się do likwidowania barier w relacjach – uważa.
Fot. BM, Regionalne Centrum Sportowe, SOSW w Lubinie