11-latek uratował życie kobiety

3364

– Nazywam się Jakub Wojciechowicz, mam jedenaście lat, lubię grać i ratować ludzi – tak o sobie mówi bohater dzisiejszej uroczystości w lubińskiej komendzie policji. Chłopiec odebrał z rąk komendant Joanny Cichli dyplom za godną naśladowania postawę – dzięki niemu pilnie potrzebująca pomocy kobieta w porę ją otrzymała.

Do zdarzenia doszło na osiedlu Przylesie.

– Graliśmy w siatkówkę i zobaczyliśmy, że jakaś pani leży. Podeszliśmy do niej i zapytaliśmy, czy jej pomóc. Powiedziała, że nie, że za chwilę wstanie. Poczekaliśmy jeszcze pięć minut, ale ta pani nie wstawała. Koledzy powiedzieli, żebym zadzwonił po karetkę. Zadzwoniłem, przyjechali policjanci, potem karetka, i uratowali panią – opowiada Jakub. A skąd wiedział, co powiedzieć dyspozytorowi? – Ogląda się filmy – mówi z uśmiechem.

Jakub w najwyższą porę wybrał na telefonie numer 112.

– Przybyli na miejsce policjanci Wydziału Prewencji mieli problem z udrożnieniem dróg oddechowych kobiety, a nawet przez krótką chwilę prowadzili reanimację. Chłopiec pomógł jeszcze mundurowym w ten sposób, że wyszedł do drogi i naprowadzał karetkę pogotowia, gdzie ta ma podjechać. Jego postawa i brak obojętności doprowadziła do uratowania życia około 40-letniej kobiety – opisuje aspirant sztabowy Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Za swoje zachowanie chłopiec odebrał dyplom i upominek od inspektor Joanny Cichli. Szefowa lubińskiej policji podkreśliła, że taka postawa niezmiennie zasługuje na docenianie.

– Życie i zdrowie jest najważniejsze, a ten młody człowiek wiedział, jak zachować się w trudnej kryzysowej sytuacji – twierdzi komendant Joanna Cichla. – Cieszę się, że coraz więcej młodych ludzi reaguje pozytywnie widząc krzywdę drugiej osoby – wiedzą, w jaki sposób komunikować się ze służbami. Cieszę się też, że prelekcje, które policjanci prowadzą w szkołach ucząc młodych ludzi, jak zachowywać w tak trudnych sytuacjach, przynoszą pozytywne efekty.

Teoretycznie udzielanie pierwszej pomocy dla wszystkich powinno być czymś naturalnym, a jednak komendant przyznaje, że nawet dorośli boją się właściwie reagować.

– Częściej spotyka się z tak zwanymi obserwatorami wydarzenia aniżeli z osobami, które pomagają. Bardziej przyłączają się do komentowania, jeśli ktoś inny już udziela tej pomocy – wskazuje Joanna Cichla. – Są też sytuacje, kiedy osoba podchodzi i też pyta, czy pomóc osobie już pomagającej. Uważam, że każdy, kto ratuje czyjeś życie i zdrowie, zasługuje na wyróżnienie i pochwałę po to, żebyśmy dostrzegali, że wielu z nas tej pomocy potrzebuje, a nie zawsze jesteśmy w stanie zauważyć te osoby – dodaje.

Jakub z rodzicami

Jakub już ma upatrzone miejsce w swoim pokoju, gdzie powiesi dyplom. A dzisiejsza uroczystość może być początkiem jego ściślejszych związków z policją – nastolatek chciałby zostać jej funkcjonariuszem.

– Interesuje mnie ratowanie ludzi, bronie i tego typu rzeczy – twierdzi młody lubinianin. Podejmując służbę w policji poszedłby w ślady ojca, który pracuje w wydziale dochodzeniowo-śledczym lubińskiej komendy.

– Mogę tylko powiedzieć, że się spodziewałem, że się tak w taki sposób zachowa, bo to jest bardzo rozsądny chłopak. Jestem bardzo dumny – mówi Łukasz Wojciechowicz.

Podziękowania od komendant otrzymali też policjanci, którzy pomogli kobiecie: aspirant Ewelina Rosiak i sierżant sztabowy Piotr Tryba.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY