Prawie 100 mln złotych wypłacił ZUS rodzicom na Dolnym Śląsku, którzy zostali w domu po to żeby opiekować się dzieckiem. Od początku pandemii do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu, Wałbrzychu i Legnicy wpłynęło ponad 100 tys. wniosków o zasiłki opiekuńcze to kilkakrotnie więcej niż zwykle. W całej Polsce rodzice złożyli 1,4 mln wniosków a na ich konta popłynęło ponad 100 mld złotych.
Czas, na jaki przysługiwał dodatkowy zasiłek opiekuńczy, był już od początku pandemii wielokrotnie przedłużany.
– Obecnie uprawnieni rodzice mogą skorzystać z tej formy wsparcia do 11 kwietnia. Jest ona szczególnie ważna w trudnym czasie pandemii koronawirusa, gdy szkoły i przedszkola są zamknięte lub pracują zdalnie – mówi Iwona Kowalska-Matis, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
Dodatkowego zasiłku opiekuńczego nie wlicza się do limitu 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku roku kalendarzowym, przyznawanego na tzw. zasadach ogólnych.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje za okres, na jaki zostały zamknięte żłobki, kluby dziecięce, przedszkola, szkoły, placówki pobytu dziennego i inne placówki lub w związku z niemożnością sprawowania opieki przez nianie lub opiekunów dziennych z powodu COVID-19. Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje również w razie ograniczonego otwarcia takich placówek.
Świadczenie to przeznaczone jest zarówno na opiekę nad dziećmi do 8 lat, jak i starszymi dziećmi z odpowiednim orzeczeniem o niepełnosprawności. Przysługuje ubezpieczonym rodzicom dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności; do 18 lat, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności; i do 24 lat, które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Miesięczny zasiłek opiekuńczy – zarówno dodatkowy z powodu COVID-19, jak i przyznawany na tzw. zasadach ogólnych – wynosi 80 proc. wynagrodzenia. Wypłaca się go za każdy dzień, w którym sprawowana jest opieka, również za dni ustawowo wolne od pracy.